To właśnie jemu przypadł przywilej przejechania trzech okrążeń toru Spa-Francorchamps za kierownicą Alpenglow, prototypu zaprezentowanego dzień wcześniej przez Alpine Sport, którego 4-cylindrowy silnik napędzany jest gazowym wodorem.
Niestety Alpenglow nie opuścił stoiska, na którym był prezentowany publiczności podczas Six Hours. I nie bez powodu: technikom nie udało się uruchomić silnika.
« To naprawdę pech », wyjaśnił De Ridder. „ Alpenglow przeszedł ponad 700 km testów i nie napotkał tego problemu. W sobotni poranek okno, w którym mogliśmy przeprowadzić demonstrację, było bardzo krótkie ze względu na czas zarezerwowany dla siatki sześciogodzinnej. Ustalenie źródła problemu zajęło nam pół godziny. Mam nadzieję, że społeczeństwo 24 godziny Le Mans gdzie planowana jest kolejna demonstracja prototypu, ma większe szanse niż Spa w najbliższy weekend. »
CZYTAJ TAKŻE > L 'Alpine Alpenglow po raz pierwszy pojedzie na Spa
Skomentuj ten artykuł! 0