Dyskretne jak na swój debiut w kategorii Hypercar w Katarze (13. miejsce) Lamborghini osiągnęło jednak to, co najważniejsze: dotarło do flagi w szachownicę, nie napotykając żadnych większych pułapek. Z czego cieszy się Mirko Bortolotti przed 6-godzinnym wyścigiem Imola w tę niedzielę.
„Każdego dnia, krok po kroku, postępujemy naprzód, uczymy się, filozofowie, kolega z drużyny Edoardo Mortary i Daniila Kvyata. Każdy wyjazd, każde okrążenie czyni nas postępami. W Katarze głównym celem było ukończenie wyścigu i czysty wyścig. To właśnie zrobiliśmy. Myślę też o mistrzostwach IMSA, gdzie samochód ukończył 12-godzinny wyścig w Sebring.
To naprawdę obiecujące. To był dla nas pierwszy krok, upewnienie się, że samochód jest niezawodny. Oczywiście musimy to udowadniać w każdym wyścigu, a nie tylko patrzeć na dwa pierwsze i uważać to za coś oczywistego.
Oczywiste jest, że musimy kontynuować pracę i zadbać o to, aby wszystkie systemy działały cały czas, to konieczne i były niezawodne. To był dla nas pierwszy krok. Oczywiście celem jest, krok po kroku, rywalizacja i walka na czele stawki z najlepszymi. Teraz krok po kroku pracujemy nad wydajnością, aby uzyskać to, czego potrzebujemy.
Celem jest kontynuacja tej działalności. Jeśli nam się to uda, oczywiście jesteśmy tam, aby uzyskać dobry wynik. To jest nasz cel za każdym razem, gdy startujemy w wyścigu, ale musimy pozostać realistami i działać krok po kroku. »
LMDh z Sant'Agata Bolognese (Włochy) pokazał obiecujące tempo podczas pierwszego treningu swobodnego, uzyskując czwarty najszybszy czas, po czym znacząco spadł w hierarchii podczas drugiej sesji jazdy (1.).
Zbiórka o 11:10 na trzeciej sesji treningowej przed 6-godzinnym wyścigiem Imola, ostatniej przed kwalifikacjami.
CZYTAJ TAKŻE > Imola – EL2: Ferrari potwierdza przed Porsche, Peugeotem i Alpine w pierwszej dziesiątce
Skomentuj ten artykuł! 0