Daniel odnalazł swój legendarny uśmiech! Spalony w Chinach w wyniku incydentu z Lance Stroll, Ricciardo znakomicie przewrócił stronę i podpisał swoje pierwsze punkty w tym roku w Miami. Czwarta niespodzianka w kwalifikacjach sprinterskich Australijczykowi udało się utrzymać pozycję, pomimo nieustannych ataków ze strony Carlos Sainz.
Australijczykowi udało się chwilowo odebrać 3. miejsce Sergio Pérezowi, co pozwoliło mu zyskać cenny czas w czołówce. Gdyby nie mógł nic zrobić w obliczu czerwony Byk od Meksykana na 5. okrążeniu, on natomiast zaciekle opierał się atakom Carlosa Sainza z Madrytu aż do ostatniego okrążenia. Czwarty na mecie otwiera licznik punktów i odetchnie świeżym powietrzem w momencie, gdy sztab Red Bulla zaczyna na nim wywierać presję...
Daniel Ricciardo, kierowca Racing Bulls, 4. miejsce w sprincie:
„Naprawdę myśleliśmy, że możemy zakończyć wyścig na punktach. Chciałem dogonić tych z przodu, aby pozostać w czołówce. Na początku nie wiedziałem, czy uda mi się utrzymać 4. miejsce, czy nie. A potem, w miarę postępu wyścigu, zdałem sobie sprawę, że mogę zatrzymać Carlosa. Stało się to prawdziwym osobistym wyzwaniem, ponieważ jest w Ferrari. To ogromny wynik. To pozwoli mi osiągnąć większą wydajność. Mój wyścig był prawdziwym sprintem, mocno atakowałem na każdym okrążeniu, aby utrzymać go w tyle. Jestem szczęśliwy. »
🎙️ „Zatrzymanie Ferrari za sobą to ogromne osiągnięcie”.
Daniel Ricciardo, wciąż 🇫🇷zachwycony🇫🇷, zdobywa swoje pierwsze punkty w sezonie w Miami 🥳#MiamiGP # F1 pic.twitter.com/uENkxL0Hpd
— CANAL+ F1® (@CanalplusF1) 4 maja 2024 r.
CZYTAJ TAKŻE > Max Verstappen wygrywa sprint w Miami, Ricciardo jest czwarty!
Yves-Henri RANDIER
04 o 05:2024
Jak można więc przegapić kwalifikacje, gdy Tsunoda jest w Q3?