Emocjonalna winda. To jest to, co żyło Daniel Ricciardo podczas sobotniego Grand Prix Miami. Wszystko zaczęło się tak dobrze dla Australijczyka, dzielnej 4e wyścigu sprinterskiego po całkowitym stawianiu oporu Carlos Sainz.
Wierzyliśmy wówczas, że został ostatecznie wprowadzony na drogę odkupienia, po tym jak dwa tygodnie wcześniej odnalazł swoje barwy w Chinach. Ale F1 to okrutny świat, w którym wszystko dzieje się bardzo szybko i w którym niczego nie wybaczamy. O dobrym występie można szybko zapomnieć, zwłaszcza gdy w mgnieniu oka awansujesz z pierwszego na drugie miejsce.
Ricciardo bez słów
Tym samym zaledwie kilka godzin po jego zaszczytnej 4e miejsce w wyścigu sprinterskim Daniel Ricciardo zobaczył, jak niebo nad Florydą, choć bardzo słoneczne, ciemnieje nad jego głową. Jeśli Danny Ric myślał, że może zaliczyć kolejny świetny występ, ostatecznie nie mógł liczyć na nic po eliminacji w Q1 i smutnym 18.e czas. Do tego trzeba dodać karę 3 miejsc na starcie, którą ściąga z Chin za wyprzedzenie Nico Hülkenberg w ramach systemu samochodu bezpieczeństwa. Dlatego ma gwarancję, że w najbliższą niedzielę (22:00) zajmie się tyłem.
« To jedna z tych rzeczy, wiesz... to może się zmienić bardzo szybko, przyznał się-pokonał, nie potrafiąc w tak krótkim czasie wytłumaczyć tej różnicy w wydajności. Widziałem sztuczkę Lando (Norris) w piątek w SQ3, gdzie od początku okrążenia widzieliśmy, że ślizgał się wszędzie od tyłu z [opony] przetargach, z którymi najwyraźniej miał duże kłopoty i szczerze mówiąc, czułem to samo.
Na ostatnim biegu zacząłem się ześlizgiwać już z pierwszego zakrętu. Potem miałem trochę gorący moment w zakręcie 7, wjechałem szeroko i stworzyła się zła spirala. Dziwne jest to, że zaczęło się to już na początku rundy, więc jest to jedna z tych rzeczy w tym sporcie, w których oszczędza się, dopóki nie przestanie to mieć miejsca. Przyjrzymy się temu, ale przed okrążeniem wszystko wydawało się w porządku, to tylko jedna z tych rzeczy… Po prostu nie mieliśmy wystarczającej przyczepności na drugim zestawie opon. Tak proste jak to. "
Biorąc pod uwagę tempo prezentowane od początku weekendu, przynajmniej do kwalifikacji, Daniel Ricciardo ma nadzieję, że uda mu się wrócić na właściwe tory. Może nie do punktów, ale kto wie…” To nie jest samochód reprezentujący 18e miejsce. » Australijczyk i tak chce w to wierzyć.
CZYTAJ TAKŻE > Nowy Q2, najlepszy wynik roku… Pierre Gasly uśmiecha się przed wyścigiem w Miami
Yves-Henri RANDIER
05 o 05:2024
W chwili, gdy Tsunoda robi kolejne Q3!! Cóż za kolejka górska dla Miodożera!