Fernando Alonso uśmiechnął się w sali konferencji prasowej w ostatni weekend na Węgrzech. Asturyjczyk, biorąc pod uwagę swoją opaloną karnację, wyraźnie skorzystał ze słońca od czasu Silverstone, podobnie jak sportowe umiejętności swoich kolegów-piłkarzy (zwycięzcy Euro) i jego młodszego brata Carlosa Alcaraza, młodego Iberyjczyka, który wygrał swój drugi Wimbledon i to już czwarty turniej Wielkiego Szlema w tenisie.
Jednak ze sportowego punktu widzenia ostatnie kilka tygodni tak naprawdę nie doprowadziło do świętowania wśród ludzi Aston Martin, ponieważ działanie AMR24 wyraźnie nie ulega poprawie. Hitem wiosny 2023 r. zespół Silverstone pozwolił Fernando Alonso w zeszłym roku zdobyć 8 podium, nie udało mu się jednak utrzymać swojego poziomu osiągów w wyścigu rozwojowym. Pierwsza część sezonu 2024 zakończyła się potwierdzeniem procesu powrotu na szeregi.
Aston Martin, pokrzyżowana dynamika
"To trudne (w ciągu ostatnich kilku tygodni) przyznał Fernando Alonso. Przeżyliśmy wzloty i upadki, jak wszyscy. Zaczęliśmy dość mocno. Przez pierwsze 4–5 rund byliśmy raczej konkurencyjni, szczególnie w kwalifikacjach, grając blisko Mercedes, i nawet McLaren Czasami. Ale potem spadliśmy w wyścigu. Ostatnie 5 weekendów było bardzo trudnych. Musimy się poprawić, podnieść poziom gry i powrócić do wyższych standardów.

Fernando Alonso opalony jak nigdy dotąd na Węgrzech. © Eric Alonso / DPPI
I Beryjczyk opowiada dalej o przyczynach udręk w swojej stajni: „W tej chwili dość trudno jest ustawić samochód we właściwym oknie. Mamy trudności z maksymalizacją potencjału. W Barcelonie źle rozpoczęliśmy weekend. Nigdy nie byliśmy w stanie otrząsnąć się po kiepskim pierwszym treningu. W Austrii, w formacie sprintu, mieliśmy tylko jedną sesję na dostosowanie samochodu i również nie dokonaliśmy optymalizacji. Na Silverstone mieliśmy bardziej normalny weekend. Fajne warunki niewątpliwie nam pomogły.”
Jeśli zbiorowo rok jest skomplikowany z zaledwie czterema podwójnymi wpisami w punktach od czasu Bahrajnu, wydaje się, że sam Fernando Alonso doświadcza większych trudności na poziomie indywidualnym niż w zeszłym roku, kiedy zdominował swojego kolegę z drużyny Lance Stroll głowa i ramiona. Od początku sezonu prowadzi „tylko” 8:5 w kwalifikacjach z Kanadyjczykiem, a nawet został pokonany trzykrotnie z rzędu pomiędzy Miami a Monako. To samo w wyścigach. Jeśli Hiszpan ma prawie dwukrotnie więcej punktów w mistrzostwach w porównaniu do Strolla, dynamika jest neutralna z wynikiem 4-3 dla Lance'a Strolla w ciągu ostatnich siedmiu Grand Prix.
Fernando Alonso, problem z pewnością siebie
Co więc dzieje się z bykiem asturyjskim? Czy powinniśmy się o niego martwić? „Jest kilka rzeczy– otworzył Hiszpan w przypływie godnej pochwały szczerości. Samochód nie jest łatwy w prowadzeniu, czasami jest nieprzewidywalny, co automatycznie odbiera kierowcy pewność siebie. Kiedy nie można ufać samochodowi, gdy nie zachowuje się on w ten sam sposób na każdym zakręcie lub z jednego okrążenia na drugie, trudno jest naciskać. Ta niestałość nie jest przyjemna, gdy siedzisz za kierownicą. W tym roku mam więcej problemów niż w latach poprzednich.
W ten weekend czeka nas ciasny, kręty i techniczny tor. 🇭🇺
Kliknij poniżej, aby przeczytać nasze #HungarianGP Podgląd wyścigu.
—Aston Martin Aramco F1 Zespół (@AstonMartinF1) 17 lipca 2024 r.
Wyznanie jest zaskakujące, ponieważ pochodzi od chłopca, który niewątpliwie jest jednym z najbardziej konkurencyjnych w stawce. Wyjaśnia też, że nawyk gry w czołówce w naturalny sposób osłabia go, jeśli chodzi o niedzielną walkę o małe punkty. „Marże są teraz tak małe, że można zdobyć punkty… czasami obstawiasz strategię lub podejmujesz jeszcze większe ryzyko na początku lub podczas konfiguracji”.
Cel 2025 już…
„Czasami zamiast dokonywać prostych poprawek przed kwalifikacjami, zmieniasz cały samochód, myśląc, że samochód w trzecim treningu nie będzie w stanie zdobyć więcej niż jeden lub dwa punkty. Kiedy jesteś przyzwyczajony do walki o czołowe pozycje i w końcu walczysz o P3 lub P9, czasami próbujesz różnych rzeczy, aby na przykład dostać się do pierwszej piątki, nawet jeśli oznacza to utratę punktów. To jest moja główna trudność w tym roku.”
42-latek nie spodziewa się cudów w drugiej połowie sezonu, ale ma nadzieję, że jego zespół wykorzysta ostatnie dwanaście rund, aby zebrać siły na kolejny sezon. „Naszym celem i moim osobistym pragnieniem jest znalezienie właściwego kierunku rozwoju, abyśmy mogli przejść przez zimę z większą pewnością w tym, co robimy i mieć bardziej normalny rok 2025. W roku 2024 czołowe zespoły są już prawdopodobnie poza zasięgiem. Musimy skupić się na rozwoju i zrozumieniu samochodu, aby w zeszłym roku wrócić silniejsi.”. Można zdobyć dwa tytuły mistrza świata, mieć 43 lata w 11 dni i nadal mieć nienaruszony głód zwycięstwa. To niewątpliwie najlepsza lekcja, jaką dał Fernando Alonso w ostatnich latach.
CZYTAJ TAKŻE > Po trójstronnej bitwie na Silverstone, czterostronnej bitwie z Ferrari w Budapeszcie?
Erica Stevensa
20 o 07:2024
Byłoby naprawdę dobrze, gdyby zostawił swoje miejsce młodym ludziom, wystarczająco dużo szkód wyrządził tam, gdzie był. Minęło o wiele lat!
Yves-Henri RANDIER
19 o 07:2024
Złe języki mogłyby spierać się co do wieku tego zbuntowanego Fernanda!