213. zwycięstwo odniesione przez Ferrari w Mistrzostwach Świata Formuła 1 zachowuje gorzki smak ponad dziesięć lat później. W niedzielę 25 lipca 2010 r. na torze ulHockenheim była sceną poleceń zespołowych, które wywołały skandal w świecie F1. Spojrzenie wstecz na ten odcinek, o którym Scuderia woli zapomnieć.
Grand Prix Niemiec 2010 jest jedenastą rundą rozgrywaną w tym roku. Inaczej niż w czasach dominacji Mercedes Puis czerwony BykW Mistrzostwach Kierowców i Producentów panuje całkowite napięcie. Czerwony Byk, McLaren i Ferrari ewoluują na praktycznie równym poziomie i żaden z kierowców nie osiąga znaczącej przewagi matematycznej. Ponadto każdy wyścig musi być perfekcyjnie zorganizowany, aby móc zdobyć tytuł.
Przybywając do Hockenheim, nowy rekrut Scuderii, Fernando Alonso, zajmuje dopiero 5. miejsce w mistrzostwach z 98 punktami i znacznie wyprzedza Lewis Hamilton (McLaren, 145 punktów). Ferrari zajmuje 3. miejsce wśród producentów, 113 punktów za McLarenem. (Pod koniec roku, Sebastian Vettel i Red Bull zostaną nagrodzeni). Musimy zatem zareagować i to szybko!
W sobotę pole position wywalczył Sebastian Vettel. Ale Ferrari wpadło w zasadzkę: Fernando Alonso jest drugi, a jego kolega z drużyny Felipe Massa trzeci. Gdy w niedzielę zgasły światła, The Reds wystartowali lepiej niż Red Bull! Wracając na najwyższy poziom po poważnym wypadku i kontuzji w lipcu 2 roku na Węgrzech, Felipe Massa po raz pierwszy od roku zostaje liderem GP.
Bardzo szybko oba Ferrari opuściły peleton, ale Fernando Alonso bez problemu nawiązał kontakt z Felipe Massą. Brazylijczykowi nie udaje się powiększyć przewagi, a Sebastian Vettel jest o krok od czołowej dwójki. Nagle, 49. z 67 okrążeń, inżynier toru Felipe Massy, Rob Smedley, włącza radio: „OK, więc Fernando (Alonso) jest szybszy od ciebie. Czy możesz potwierdzić, że zrozumiałeś tę wiadomość? » Co można przetłumaczyć następująco: „OK, więc Fernando jest szybszy od ciebie. Czy możesz potwierdzić, że zrozumiałeś wiadomość? »
Informacje są bardzo jasne. Dla Felipe Massy kwestią jest przepuszczenie Fernando Alonso, który zajmie lepszą pozycję w mistrzostwach. Wicemistrz z 2008 roku zwalnia po wynegocjowaniu pinu w kolejnej rundzie. Następnie Rob Smedly przeprasza przez radio. Miejsca nie zmienią się aż do mety, kiedy triumf Fernando Alonso wyprzedzi swojego kolegę z drużyny Felipe Massę.
Na podium wszyscy uśmiechnięci, Hiszpan nie ma pojęcia o skandalu, jaki właśnie wywołała jego drużyna. Nie brakuje krytyki pod adresem Prancing Horse, który według fanów jest winny braku poszanowania sportowej uczciwości i ukradnięcia obiecanego Felipe Massie zwycięstwa na korzyść Fernando Alonso.
Christian Horner, szef zespołu Red Bull i nigdy nie ostatni rzucający zaczepki przed mediami, oświadczył BBC wieczorem podczas GP Niemiec 2010: „Kierowcy powinni mieć możliwość ścigania się. Massa wykonał najlepszą robotę. Prowadził, a zasady są bardzo jasne: polecenia zespołowe nie są dozwolone. Muszę przyznać, że to najjaśniejsza kolejność drużynowa, jaką kiedykolwiek widziałem. »
W tamtym czasie regulamin sportowy faktycznie zabraniał jakichkolwiek instrukcji zespołowych w odpowiedzi na... rozkaz wydany Rubensowi Barrichello, aby przepuścił swojego lidera Scuderii Michael Schumacher podczas Grand Prix Austrii 2002!
Po Grand Prix Niemiec Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) nałożyła na Ferrari grzywnę w wysokości 100 000 dolarów. Pod koniec 2010 roku skreślono z regulaminu artykuł zabraniający instruktażu zespołowego, gdyż ustalono, że „ trudne do zastosowania " wyścig.
CZYTAJ TAKŻE > McLaren i instrukcje, to nie pierwszy raz
YVES HENRI RANDIER
25 o 07:2023
Byliśmy wtedy tym zmartwieni, ale niezależnie od tego, co ludzie mówią, we wszystkich stajniach zawsze był numer 1 i numer 2 (czyli nosiciel wody)!