Żadna konferencja prasowa nie odbywa się bez poruszenia tematu rynku transferowego. Grand Prix Belgii, ostatnie przed przerwą wakacyjną, nie było wyjątkiem od reguły. Trzeba przyznać, że wielu kierowcom kończącym kontrakty z wciąż niepewną przyszłością nieco ułatwia to zadanie. Pomiędzy nimi : Valtteri Bottas.
Fin, który zawsze jest dobrym klientem w kontaktach z mediami, logicznie rzecz biorąc, nie uniknął pytań na ten temat. Związany z Sauberem, który do końca roku przygotowuje grunt dla Audi na sezon 2026, ten pierwszy Mercedes jeszcze niczego nie naprawił. Jeśli ostatnie zmiany u niemieckiego producenta mogłyby zmienić sytuację w zakresie rozmów o ewentualnym przedłużeniu, to Valtteri Bottas czeka głównie na decyzję o Carlos Sainz.
Jak twierdzi wiele drużyn, Madrynianin nie spieszy się, co denerwuje niektórych jego kolegów, którzy z wielkim humorem opisują go jako „stopera”. „ W tylnej kieszeni mam otwieracz do butelek– żartuje, a Carlos Sainz siedzi obok niego na konferencji prasowej. Żarty na bok[przybycie Mattii Binotto] oznacza nowy start dla zespołu. To wznowi dyskusję, ponieważ oczywiście rozmawiałem o tym z Andreasem (Seidl) i Oliver (Hoffmanna).
Od teraz będzie to z Mattią. Będziemy musieli o tym porozmawiać [po objęciu urzędu]. Co do reszty, rynek transferów kierowców czeka na decyzję Carlosa. To rzeczywistość. Ale nie powinniśmy też opierać wszystkiego na tym. To dość skomplikowana sytuacja, ale jestem przekonany, że korek w końcu pęknie. » Jeśli w związku z tym Carlos Sainz nie zrozumiał przesłania, to…
CZYTAJ TAKŻE > Jeszcze nie ma, a już są przetasowania. Czy powinniśmy się martwić projektem Audi?
Skomentuj ten artykuł! 0