To był głos, który szczególnie chcieliśmy usłyszeć po jego zabawnym występie podczas sprintu w Miami. Po dobrym wynegocjowaniu startu do wyścigu – do tego stopnia, że zajął 8. miejsce, tuż za swoim kolegą z drużyny Nico Hülkenberg - Kevin Magnussen następnie zasłynął z bardzo ostrej obrony Lewis Hamilton, co przyniosło mu łącznie trzydzieści pięć sekund kary, którą sam określił jako „wszystko zasłużone”.
Duńczyk nigdy nie był mięczakiem w walce koło w koło. Wygląda jednak na to, że tym razem nie sprawiło mu zbytniej przyjemności opóźnianie całego hamowania. Chociaż w Jeddah wpisał się już w ręce Nico Hülkenberga, blokując przeciwników za sobą, były kolega z drużyny Romain Grosjean był zmuszony i zmuszony do gry w ręce zespołu podczas sprintu.
Magnussen ponownie zagrał obrońcę Hülkenberga
„Bez wątpienia wszystkie rzuty karne zasłużyły, ale musiałem powtórzyć grę (zespołową)”, powiedział Sky po wyścigu sprinterskim. Byłem w bardzo dobrej pozycji za Nico. Na starcie wyścigu zyskałem wiele miejsc, byłem P8. Udało mi się obronić pozycję przed Lewisem, ponieważ miałem DRS Nico i miałem dobre tempo. Ale potem Nico przeciął szykanę i straciłem DRS. Nico mógł to oddać, aby dać mi DRS, który również mnie chroni, ponieważ wtedy z łatwością bylibyśmy na 7. i 8. miejscu.”– pożałował.
WSZYSTKO działo się na początku 👀🍿# F1Sprint #MiamiGP pic.twitter.com/2CXfV8FZ3R
- Formuła 1 (@F1) 4 maja 2024 r.
Zamiast tego byłem naprawdę bezbronny w walce z Lewisem i zacząłem z nim walczyć jak szalony. Musiałem wycofać się, tak jak to zrobiłem w Jeddah i zacząć stosować tę głupią taktykę, czego nie lubię robić. Ale ostatecznie wykonałem swoją pracę jako członek zespołu, a Nico zdobył swoje punkty, ponieważ stworzyłem przed nim przewagę, dzięki czemu Lewis i Tsunodę nie udało się dogonić. „Wcale nie jest to sposób, w jaki lubię się ścigać, ale musiałem dzisiaj to zrobić”. zapewnił Duńczyk.
Jego przeciwnik Lewis Hamilton przyjął wyjaśnienia K-Maga i docenił fakt, że ten ostatni uznał słuszność nałożonych przez niego kar. Należy jednak uważać na ryzyko utraty punktów superlicencji, gdyż pilot Haas ma obecnie tylko pięć z dwunastu pierwotnie przyznanych punktów licencyjnych.
CZYTAJ TAKŻE > Daniel Ricciardo znakomicie otwiera swój kontuar i cieszy się „ogromnym wynikiem”
Yves-Henri RANDIER
04 o 05:2024
Ewolucje XXXXL Haasa sprawdziły się bardzo dobrze! Więcej niż ograniczona, ale zacięta walka, którą Sir Lewis wyraźnie docenił… tak jak widzowie, ale nie F1, która wyraźnie chce odkażać wyścigi!