Mistrz świata 2021 wystartował z 23. pozycji na starcie, po skomplikowanych kwalifikacjach dla Yamahy. Jeśli Niçoisowi udało się ukończyć sprint na trzeciej pozycji (przed otrzymaniem kary za zbyt niskie ciśnienie w przednich oponach), w niedzielę taki powrót nie był planowany.
Na swojej Yamasze nr 20 Fabio Quartaro Już na pierwszych okrążeniach wyścigu zajmował 19. miejsce, zanim awansował na 13. miejsce. Niestety ból ramienia, wywołany kilkoma bardzo mocnymi sesjami hamowania, spowodował spadek szachownicy na piętnaste miejsce. Quartararo jednak po finiszu uspokajał, wykluczając potencjalną operację ze względu na zespół ciasnoty przedziału.
„Od pierwszych okrążeń miałem problemy z tylną oponą, potem było jeszcze gorzej. Fizycznie rower był bardzo trudny w prowadzeniu. Od połowy wyścigu musiałem zwolnić, a na ostatnich okrążeniach w ogóle nie mogłem zahamować. Miałem więc pewne problemy z przedramieniem, ale nie jest to coś, co wymaga operacji. Po prostu próbowałem zbyt mocno hamować na pierwszych kilku okrążeniach, co na koniec sprawiło mi trudności.– zadeklarował w Canal+.
Testy nie są kluczowe, ale mimo to ważne
Zawodnik Yamahy opowiedział także o testach, które odbędą się w najbliższy poniedziałek na torze w Jerez. Ważne testy dla japońskiej marki, pogrążonej w trudnościach od czasu zdobycia tytułu mistrza świata przez Francuza, w 2021 roku.
„Brakuje nam przyczepności z tyłu i w zakrętach, więc mam nadzieję, że [poniedziałkowy] test pozwoli nam to zaradzić. Nie spodziewam się dużego, dużego kroku, ale mam nadzieję, że znajdziemy poprawę, aby czuć się lepiej na motocyklu i być szybszym. »
CZYTAJ TAKŻE > „Tak czy inaczej, nie lubię cię, źle wykonujesz swoją pracę”, Zarco był bardzo zdenerwowany pod koniec wyścigu
Kontynuuj czytanie na te tematy:
Skomentuj ten artykuł! 0