Statystycznie nic się nie zmieniło w Aragonii. KTM jest nadal jedyną fabryką, która nie stanęła na podium w 2025 r. Ale Pedro Acosta, czwarty, siedem sekund za Marcem Márquezem, nadal się do niego zbliża. Od czasu wypadku w Austin hiszpański cudotwórca zawsze kończył w pierwszej ósemce.
Co więcej, Acosta zaciekle walczył z Francesco Bagnaią na początku wyścigu, co jest oznaką odnowionej formy austriackiego producenta w ten weekend. Jedyny kolarz wyposażony w twardą oponę z przodu swojego roweru, pochwalił ten wybór na mecie. „Rozpoczęcie od twardej opony z przodu było właściwym wyborem– zapewnił. Jestem osobą, która potrzebuje, aby przednia opona była szybka i (SOBOTA) To była przeszkoda. Dzisiaj było fantastycznie.".
Pomimo swojej prędkości na początku wyścigu, Acosta był bezsilny w starciu z Ducati, mierząc dystans, jaki nadal dzieli KTM od najlepszego motocykla w stawce. „Nie mieliśmy tempa na pierwszą trójkę”, rozpoznał Hiszpana. To była strata czasu, ale naprawdę podobało mi się pierwszych pięć okrążeń.. I żeby zobaczyć postępy w pracach nad jego motocyklem. Różnica między zwycięzcą a zwycięzcą była mniejsza. To pozytywny punkt.".
Za Acostą pozostali zawodnicy KTM nie byli w stanie dotrzymać mu kroku
KTM mógłby chcieć zapewnić sobie dużą przewagę punktową, gdyby Brad Binder był w stanie utrzymać kierownicę swojego kolegi z zespołu. Ale na 12. okrążeniu, trzymając się piątej pozycji, Południowoafrykańczyk rozbił się. „Straciłem przód na trzecim zakręcie”, rozszyfrowuje. Zastanawiałem się, co mogło się stać, ale gdy zobaczyłem dane, zrozumiałem, że miałem mniejszą prędkość, słabsze hamowanie i mniejsze ciśnienie w oponie..
Wszystkie oczy zwróciły się wtedy w stronę Tech3, gdzie Maverick Viñales, na 8. miejscu, był na dobrej drodze do zdobycia punktów. Ale na cztery okrążenia przed końcem Hiszpan również się rozbił. „Nie wiem, jak upadłam. Było tak gładko, że nie poczułam tego.”, on opisuje. Zahamowałem w tym samym miejscu i z tą samą prędkością. Joan mnie po prostu wciągnęła. (Mój) i straciłem przód. To wstyd.".
Błędy te drogo kosztowały austriackiego producenta, który w tym sezonie nie miał zbyt wielu okazji do zdobycia dużych punktów. „Ten weekend w Aragonii był dla nas bardzo pozytywny, ponieważ od piątku nasi kolarze mieli tempo pozwalające im konkurować z najlepszymi– mówi Aki Ajo, dyrektor KTM. Niestety Brad i Maverick rozbili się, ale Pedro zapewnił sobie dobry wynik, zajmując 4. miejsce.. Czekasz na pierwsze podium w Mugello za dwa tygodnie?
CZYTAJ TAKŻE > Quartararo w stanie zamieszania po „katastrofalnym” weekendzie w Aragonii
Skomentuj ten artykuł! 0