Spośród sześciu debiutantów w stawce jest on z pewnością najbardziej dyskretny. W pierwszych pięciu Grand Prix sezonu Gabriel Bortoleto nie wzbudził większego zainteresowania. Ani negatywnie, ani pozytywnie. Trzeba powiedzieć, że Brazylijczyk nie ma zbyt wielu możliwości, by pokazać się na swoją korzyść. Podobnie jak w sezonie 2024, Sauber jest najsłabszym samochodem w stawce – stwierdzenie, że jest najgorszy, biorąc pod uwagę słabą formę w sezonie 2025, byłoby obrazą dla szwajcarskiego zespołu – a 20-letni kierowca regularnie znajduje się na końcu stawki, walcząc o to, by nie zająć ostatniego miejsca.
Od czasu jego małego błysku geniuszu w Australii, gdzie dotarł do Q2, eliminując Nico Hülkenberg W swoim pierwszym Grand Prix Gabriel Bortoleto ani razu nie zdołał wyjść z Q1 i nigdy nie zajął wyższego miejsca niż 14. Po zablokowaniu kontrataku przy zerowej liczbie punktów i sześciu punktach dla kolegi z drużyny, który wykorzystał okazję w Australii, Amerykanin z Południa nie spieszy się na początku tego sezonu i na początku swojej kariery w Formuła 1. Jednakże panujący mistrz Formuła 2 podchodzi do swojej sytuacji z dystansem i cierpliwością, nie waha się szukać punktów odniesienia, aby się uspokoić.
„Szczerze mówiąc, nie jest łatwo. Wychodzę z dwóch mistrzostw, w których kiedyś byłem [na konferencjach prasowych], ale raczej po wyścigu, po zwycięstwo lub podium, kierowca Saubera zwierzył się na konferencji prasowej w Dżuddzie. Dla nas awans do Q2 lub walka o Q3 to już wielkie osiągnięcie. Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto zapłaci tę cenę na początku. Na przykład George Russell na początku swojej kariery w Formule 1: Nie sądzę, żeby zdobył choć jeden punkt w swoim pierwszym sezonie. Obecnie jest jednym z najlepszych kierowców w stawce i wykonuje świetną robotę. Nie powiedziałbym, że walczy teraz o mistrzostwo, ale cały czas jest na podium lub walczy o dobre pozycje. »
Rzeczywiście: w 2019 roku George Russell – wówczas protegowany Mercedes – rozpoczął karierę w Williams, w stajni w kryzysie i trudnościach finansowych. W swoim pierwszym sezonie z jednomiejscowy Brytyjczyk zaprezentował fatalne wyniki i nie zaliczył żadnego sezonu, podczas gdy jego ówczesny kolega z zespołu, Robert Kubica, osiągnął wyczyn, zdobywając punkt w Niemczech, na koniec dantejskiego Grand Prix. Anglik musiał czekać trzy sezony w Williamsie, zdobywając nawet miejsce na podium w komicznym Grand Prix Belgii w 2021 r., zanim w 2022 r. awansował do Mercedesa i rozpoczął karierę, z której go teraz znamy.
Bortoleto zmuszony do cierpliwości
W tej chwili Gabriel Bortoleto znajduje się w podobnej sytuacji, co George Russell w 2019 roku. Podobnie jak Brytyjczyk, Brazylijczyk ma pewien talent, wygrywając Formuła 3 i Formułę 2 w zaledwie dwa sezony. Podobnie jak Brytyjczyk, ma on problem z wyróżnieniem się na końcu stawki. Podobnie jak Brytyjczyk, musi zmierzyć się z bardziej doświadczonym i wykorzystującym okazje kolegą z drużyny, któremu udaje się zdobywać punkty w chaotycznych sytuacjach. Dla nowego kierowcy Saubera cierpliwość jest matką wszystkich cnót.
„Teraz nie mogę nic zrobić: po prostu się uczyć, starać się rozwijać jako kierowca w tych trudnych czasach i wykonywać lepszą pracę w każdy weekend wyścigowy, przedstawia Amerykę Południową w odpowiedniej perspektywie. Samo poprawienie się jest celem realistycznym, bo na razie nie walczę o punkty. Ani ja, ani Nico [Hülkenberg]. Nico w Australii spisał się naprawdę dobrze, mimo chaotycznego wyścigu i udało mu się zdobyć kilka punktów, ale realistycznie rzecz biorąc, w ostatnich trzech lub czterech Grand Prix nie potrafiliśmy utrzymać tempa. Teraz musimy spróbować poprowadzić zespół we właściwym kierunku w kwestii rozwoju samochodu. Widzieliśmy to w zeszłym roku w przypadku Saubera: przez cały rok zajmowali ostatnie miejsce, ale dzięki jednej lub dwóm wprowadzonym ulepszeniom powrócili do walki o Q3. Więc nauczyłam się czegoś na tym świecie: wszystko może się zdarzyć. Dlatego nie możemy się poddawać. »
« Wiedziałam, co mnie czeka, musiałam po prostu być silna.
Przyzwyczajony do zwycięstw w Formule 3 i Formule 2 Gabriel Bortoleto mówi, że gdy podpisywał kontrakt, zdawał sobie sprawę z czekającego go zadania w skromnym zespole Sauber. „Nie rozmawiam z nikim poza sportem motorowym, tylko z rodziną. Rozmawiam z kilkoma kierowcami i niektórzy z nich przeszli przez to, przez co ja przechodzę teraz: trudne sezony, bez zdobywania punktów i walki o to, on świadczy. Trzeba umieć być cierpliwym. Ale dla mnie to nie jest zaskoczeniem. Nie zaczynałem tego sezonu z zamiarem walki o podium i punkty w każdym wyścigu. Wiedziałam, co mnie czeka i musiałam być silna. Zespół od samego początku jasno mi powiedział, że to jest nasza sytuacja (…). Wiem, że nie jest przyjemnie znaleźć się w takiej sytuacji, ale tak właśnie jest. Takie jest życie. »
Brazylijczyk wie, że prawdziwe wyzwanie czeka go w 2026 roku, kiedy Audi oficjalnie zadebiutuje w Formule 1. Mając wieloletni kontrakt gwarantujący mu obecność na starcie w przyszłym roku, numer 5 może sobie pozwolić na sezon szkoleniowy w Sauberze, nie odczuwając przy tym zbyt dużej presji. A gdy spojrzymy na rosnącą trajektorię kariery George’a Russella po trzech latach zmagań, mówimy sobie, że jego były protegowany McLaren może nie jest w aż tak złej sytuacji...
CZYTAJ TAKŻE > Alan Jones chwali Oscara Piastriego i krytykuje Lando Norrisa, nazywając go „psychicznie słabym”
Kontynuuj czytanie na te tematy:
Skomentuj ten artykuł! 0