Początki Yuki tsunoda chez czerwony Byk z pewnością nie były idealne. Od kwietnia, kiedy przed wyścigiem na torze Suzuka awansował do macierzystego zespołu, zastępując Liama Lawsona, Japończyk zdobył zaledwie sześć punktów (w tym trzy w Miami Sprint). Naraz, Max Verstappen zdobył 63 punkty i odniósł zwycięstwo w Japonii. Jednak mimo trudnego początku – czego można było się spodziewać po drugim miejscu w Red Bullu – Yuki Tsunoda pokazał już znacznie więcej niż jego poprzednik i przede wszystkim poczynił pewne postępy w ciągu weekendów. Po odpadnięciu w Q1 i bezpunktowym finiszu w Suzuce, w obu wyścigach w Miami dotarł do Q3 i zdobył punkty.
Na razie kierownictwo Red Bulla wydaje się zadowolone z pierwszych kroków Yuki Tsunody w Milton Keynes. Tak przynajmniej twierdzi Paul Monaghan, główny inżynier austriackiego ośrodka szkoleniowego. „Wydaje się, że naprawdę dobrze się wpasowuje. To nie jest najłatwiejsza sytuacja do opanowania, rozpoznaje brytyjskiego inżyniera. Przyszedł, był szczery w swoich komentarzach, był uprzejmy, był dobrym członkiem zespołu. Czasem miał pecha, czasem szczęście... Zaczyna się odnajdywać. Nie boi się mówić tego, co myśli, mówi to, co chce i to, co mu się nie podoba, i to jest dobre. Jest częścią zespołu, jest dobrym członkiem i wszystko będzie u niego dobrze. W tej chwili nie wydaje się, żeby bycie kolegą z drużyny Maxa było dla niego onieśmielające, co jest naprawdę dobre. Jestem pod wrażeniem. Ma dość porywczy charakter. »
Red Bull to zrobił « "dużo postępów" z RB21
Oczywiste jest, że przybycie Yuki Tsunody nastąpiło w Red Bullu w dość szczególnym kontekście. Między przedwczesnym zwolnieniem Liama Lawsona, plotkami na temat Maxa Verstappena i niespójnymi osiągami RB21 w porównaniu z imponującymi McLaren, austriacka drużyna miała pracowity początek sezonu. Od czasu Grand Prix Arabii Saudyjskiej zespół Christiana Hornera zdaje się odzyskiwać pewną (choć kruchą) stabilność i zaczyna znajdować rozwiązania w przypadku modelu RB21, który mimo wszystko pozostaje jednomiejscowy niezwykle ostry w pilotażu.
„Jesteśmy w dobrej sytuacji pod względem zrozumienia. Od początku [RB21] poczyniliśmy duże postępy, mówi Paul Monaghan. Oczywiście Japonia była najlepsza, podczas gdy Bahrajn poniósł porażkę, ale jeśli chodzi o zrozumienie, to w Dżuddzie przewyższyliśmy samych siebie i byliśmy stosunkowo lepsi, mogliśmy wygrać. Musimy więc to zrozumieć i udoskonalać krok po kroku. To nie stanie się z dnia na dzień. Stopniowo będzie lepiej i wtedy zobaczymy, czy jesteśmy szybsi od przeciwników. »
CZYTAJ TAKŻE > Oliver Oakes zastąpi Christiana Hornera w Red Bullu?
Kontynuuj czytanie na te tematy:
Vincenta Moyeta
10 o 05:2025
To bardzo prawdopodobne. Kogo zatem „awansują” w RBR na jego miejsce? Hadżar? Szczerze mówiąc, nie byłby to prezent. Można się zastanawiać, czy nie byłoby lepiej zatrzymać Tsunodę.
Yves-Henri RANDIER
10 o 05:2025
Red Bull chce „sprzedać” Tsunodę, który pod koniec 2025 r. opuści firmę produkującą puszki i w 2026 r. znajdzie się bez miejsca w zespole, ponieważ Honda nie będzie w stanie umieścić go w zespole Aston Martin. Cóż, kuchnia japońska nie jest wcale lepsza od kuchni TexMex. Obawiam się, że jego kariera w F1 zakończy się za kilka miesięcy.
Vincenta Moyeta
10 o 05:2025
Tsunoda jest bardziej doświadczony niż Lawson i radzi sobie lepiej. Nie trzeba być geniuszem, żeby to przewidzieć do końca 2024 roku... z wyjątkiem Hornera i Marko. Ale nie jest lepszy od Pereza, którego uznano za brudasa, podczas gdy on sam był uważany za skończonego kierowcę.