Volkswagen zamknie trzy fabryki w Niemczech: nowe zagrożenie dla projektu Audi F1?

Grupa Volkswagen ogłosiła w poniedziałek, że wkrótce trzy z jej fabryk w Niemczech zostaną zamknięte, aby zaoszczędzić cztery miliardy euro. Plan oszczędnościowy, w który zainwestowano miliardy w projekt Audi F1, wydaje się bardzo niezgodny...

opublikowany 29/10/2024 à 14:36

Doriana Grangiera

  Skomentuj ten artykuł! 5

Volkswagen zamknie trzy fabryki w Niemczech: nowe zagrożenie dla projektu Audi F1?

© Julien Delfosse / DPPI

Od ogłoszenia pojawienia się Audi w Formuła 1, już dwa lata temu na marginesie Grand Prix Belgii w 2022 roku, projekt marki z pierścionkami przeżył już wiele zwrotów akcji. Pomiędzy wielokrotnymi zmianami na czele niemieckiego producenta, niestabilnością na poziomie organizacji i zarządu, przybycie, potem odejście Andreasa Seidla, jeszcze zanim projekt doszedł do skutku, i wreszcie powrót Mattii Binotto na czele zespołu, ten wyboisty rozwój nie jest źródłem spokoju i zmartwień z zewnątrz. A to nie koniec problemów, wręcz przeciwnie…

W poniedziałek wiadomości motoryzacyjne naznaczone były prawdziwym trzęsieniem ziemi w branży: po raz pierwszy w 87-letniej historii grupa Volkswagen planuje zamknięcie trzech fabryk na własnym terenie, w Niemczech. Niemiecki gigant motoryzacyjny planuje szeroko zakrojony plan oszczędnościowy, który może obejmować likwidację 20 000 bezpośrednich stanowisk pracy i ogromny spadek płac w niezwykle trudnej sytuacji gospodarczej.

Historia Dieselgate w pamięci wszystkich...

Pomiędzy załamaniem sprzedaży na rynkach pozaeuropejskich, zwłaszcza w Chinach, trudnym przejściem na napęd elektryczny, inflacją i recesją gospodarczą w Niemczech, masowym pojawieniem się chińskich producentów i wysokimi karami związanymi z Dieselgate, Volkswagen musi koniecznie poczynić duże oszczędności . Grupa ma nadzieję zaoszczędzić cztery miliardy euro rocznie dzięki temu bezprecedensowemu planowi oszczędnościowemu. A kiedy trzeba poczynić tak ogromne oszczędności, to na pierwszej linii frontu znajdują się programy „nieistotne” dla funkcjonowania grupy… a w szczególności zobowiązania w sporcie motorowym.

Grupa Volkswagena zna już tę sytuację aż za dobrze: pamiętajcie, że w latach 2016–2017, w środku Dieselgate, firma VAG podjęła decyzję o wstrzymaniu prawie wszystkich swoich światowych programów sportowych: Volkswagen nagle opuścił WRC przed sezonem 2017, natomiast Audi i Porsche odeszli, jeden po drugim WEC w tym okresie. Od tego czasu niektóre marki grupy wznowiły aktywność sportową w światowych zawodach, jak Porsche i Lamborghini w najwyższej kategoriiWytrzymałość, ale z LMDh po obniżonych kosztach dzięki obudowie dostarczonej przez zewnętrznego producenta.

Wydatki związane z F1: zatrzymać czy kontynuować?

Pośród tego wszystkiego znaczenie projektu Audi F1 wydaje się oczywiście bardzo dziwne. Po pogarszającej się w ciągu ostatnich dwóch lat sytuacji ekonomicznej koncernu Volkswagen, wejście marki z pierścieniami do Formuły 1 ponownie ulega osłabieniu. Audi zrobiło jednak wszystko, aby zapewnić jego przybycie w 2026 roku, zwłaszcza po przejęciu 100% grupy Sauber na początku roku. Od ogłoszenia tej decyzji w 2022 r. zainwestowano miliony – żeby nie powiedzieć miliardy – euro przy budowie nowych budynków w Neuburgu nad Dunajem oraz w rekrutacji kilkuset osób do opracowania silnika 2026.

Koszty już poniesione, już wydane, które stawiają Audi i grupę Volkswagen w złożonej sytuacji i strasznym dylemacie. Czy powinniśmy kontynuować projekt, przejmując kolosalne kwoty już zainwestowane (i które nadal muszą zostać zainwestowane) w kontekście bezprecedensowego rygoru budżetowego na poziomie grupy, ze szkodą dla tysięcy miejsc pracy w VAG? A może powinniśmy jak najszybciej odciąć kran, „sprzedać” projekt, aby uratować to, co jest do zaoszczędzenia, w grę wchodzi kilka milionów – co oczywiście nie zwróci wszystkiego, co zostało już zaangażowane od 2022 r. – i spróbować ograniczyć w miarę maksymalnie skalować plan socjalny przygotowywany w Niemczech?

Ku niespodziewanym zapowiedziom w Audi?

Oczywiście Volkswagen mógłby wykorzystać popularność Formuły 1 jako ogromny spot reklamowy i ostatnią (desperacką?) próbę ożywienia swojej globalnej sprzedaży, zwłaszcza w Azji. Grupa szczególnie mocno postawiła na rynek chiński, ale strategia okazała się fiaskiem. Daleko nam do chęci ponownego rozpowszechniania bezpodstawnych plotek, moglibyśmy sobie powiedzieć, że a Guanyu-Zhou mogłaby być najlepszą reklamą dla Audi i koncernu Volkswagen, aby dać sobie ostatnią szansę na rynku chińskim, kierowca z Szanghaju – pierwszy i jedyny chiński kierowca w Formule 1 – cieszy się w Państwie Środka niesamowitą popularnością. Refleksja, która mogłaby w szczególności wyjaśnić, dlaczego Audi tak długo zwleka z wyborem drugiego kierowcy na rok 2025…

Na razie aktualność zapowiedzi koncernu Volkswagen w sprawie przewidywanego zamknięcia trzech fabryk na terenie Niemiec nie dotarła jeszcze do padoku Formuły 1. Nie ma wątpliwości, że temat będzie poruszany podczas najbliższych Grand Prix , począwszy od Brazylii, począwszy od tego weekendu. W każdym razie dla projektu Audi F1 ten kolejny test na tej trudnej drodze do najwyższej kategorii wydaje się jednym z najbardziej ryzykownych...

CZYTAJ TAKŻE > Drugi kierowca Saubera/Audi: Mattia Binotto ustala datę do wyboru

Sklep Autohebdo

Zobacz sklep

Skomentuj ten artykuł! 5

Kontynuuj czytanie na te tematy:

Aby przeczytać także

komentarze

5 Uwagi)

Yves-Henri RANDIER

29 o 10:2024

Zapowiedzi Grupy Volkswagen dotyczą marki VW. Mając to na uwadze, Audi właśnie ogłosiło, ze znacznie większą dyskrecją, że jego belgijska fabryka w Brukseli Forest zostanie zamknięta pod koniec lutego 2025 r. Wiedząc, że ta grupa pracuje tam od 4 i pół roku, wszystko jest możliwe w odniesieniu do F1: kiedy marka VW stara się obniżyć swoje koszty o 4 miliardy euro w ciągu 2024 r., Group Vorstand mogłaby równie dobrze poprosić Audi AG o zaoszczędzenie 1 miliarda euro, aby przyczynić się do wyników Grupy! Podążaj za moim spojrzeniem...

1

D

david

29 o 10:2024

Europa strzeliła sobie w stopę. Przewidział to zdrowy rozsądek. Problem w tym, że przejście z energetyki cieplnej na elektryczną pod względem inwestycyjnym jest już zaawansowane. Krok w tył byłby trudny... Wszyscy producenci nie będą już w stanie nadążać za sportem motorowym, który jest tylko tańcem marketingowym. Ponadto, aby dotrzymać kroku zasięgom, które stają się zelektryfikowane, konieczne będzie uprawianie sportów motorowych na napędzie elektrycznym. Więc niezbyt interesujące dla entuzjastów. Przyszłość: zamożni (ze względu na ceny samochodów, kary, ZFE, parkowanie, mandaty, dodatkowe koszty głupich wspomagaczy jazdy itp.) jazda chińskimi elektrycznymi zamrażarkami (SUV) i sporty motorowe zredukowane do zera.

B

Boxster2.0

29 o 10:2024

Jedno jest prawie pewne, transformacja energetyczna to katastrofa, a planowany przez naszych polityków, pragnących zbawiennych głosów w reelekcji, koniec samochodu cieplnego, jest dramatyczny. Wszyscy producenci są w bardzo skomplikowanej sytuacji i tyle początek Ponieważ wraz z rynkiem pojazdów używanych, których nie można sprzedać, pojawia się drugi efekt Kisscool, mam nadzieję, że logika zajmie jej miejsce. Wciąż nie jest za późno, aby dobrze sobie radzić

V

Vincenta Moyeta

29 o 10:2024

Odpowiednia refleksja. A samochód zarezerwowany tylko dla rzadkiej klienteli, której na niego stać, będzie oznaczać upadek światowej produkcji, a producenci nie będą mogli długo żyć ponad stan, inwestując szalone sumy w sport. Sporty motorowe będą musiały zwrócić się do innych źródeł finansowania niż światowi producenci, tak jak to miało miejsce w latach 70. i 80.

L

LAURENT MOLINEAU

29 o 10:2024

Renault właśnie podjęło decyzję, Toyota dokonała konkretnego wyboru… przy obecnym tempie rozwoju sytuacji, czy Mercedes, Honda, a nawet Ferrari będą w stanie nadal tak dużo inwestować? Audi będzie musiało spojrzeć w lustro. Kiedy widzę zawrotną cenę samochodów elektrycznych, zadaję sobie pytanie, jak w moim przypadku uda mi się taki zdobyć, skoro na rynku już nic nie zostało… Czym będą jeździć nasi młodzi kierowcy ? Pierwszy samochód za 1000 euro, czy to już nie będzie możliwe? Pierwsze ceny już od 15000 XNUMX euro!? Samochód zarezerwowany dla zamożnej kasty w najbliższej przyszłości? Wszystkie te pytania, które niewątpliwie zadają sobie inni konsumenci.

2

Aby napisać komentarz