W 2024 roku Ferrari przeżyło koszmarny Grand Prix Kanady

W ten weekend 13-15 czerwca 2025 r. Grand Prix Kanady będzie okazją do oceny siły sił obecnych po kolejnej wielkiej dominacji McLarena w Barcelonie. Dla Ferrari ponowne przeżycie Montrealu w 2024 r. nie wchodzi w grę.

opublikowany 10/06/2025 à 08:26

Mathieu Chambenoit

  Skomentuj ten artykuł! 1

W 2024 roku Ferrari przeżyło koszmarny Grand Prix Kanady

© Eric Alonso / DPPI

Po dziewięciu Grand Prix, co zaskakujące, Ferrari jest obecnie na drugim miejscu w klasyfikacji Mistrzostw Świata Konstruktorów. Mając w tym roku kilka problemów, Stabilny pokazuje poziom znacznie poniżej oczekiwań i jest już prawie 200 jednostek w tyle McLaren, silny lider.

W Kanadzie, kraju pierwszego zwycięstwa w Formuła 1 do Lewis HamiltonFerrari zamierza podnieść głowę i wykorzystać tor, na którym zakręty i zakręty są często na porządku dziennym. Jednak w zeszłym roku w dużej mierze spowodowali je Włosi. Pod koniec Grand Prix żaden z samochodów nie przekroczył linii mety.

Rozczarowujące kwalifikacje w sobotę

Ósme i jedenaste miejsce w pierwszej części kwalifikacji w Montrealu, Carlos Sainz et Charles Leclerc wydawał się być daleko w tyle, zanim zaczął zajmować się poważniejszymi sprawami na torze Gilles-Villeneuve. Na przykład Monegasque ustawił się za zaskakującym Logan sierżant, wydarzenia już na tym etapie wyglądały bardzo źle.

Następnie Q2 było ostatnim wspomnieniem, na jakie pozwolili sobie dwaj koledzy z zespołu Scuderia, wyeliminowani na bramkach Q3. Z ponad dwiema dziesiątymi straty Alexander AlbonCharles Leclerc miał przewagę niemal całej sekundy nad George’em Russellem, uzyskując najszybszy czas sesji na swoim Mercedes W15. Z peletonu Ferrari nie skończyły jeszcze cierpień...

Dwa przejścia na emeryturę w Ferrari

Łącznie pięć bolidów jednomiejscowych zostało zmuszonych do wycofania się podczas deszczowego Grand Prix Kanady na początku wyścigu. Wśród nich były dwa Ferrari, a wszystkie z powodu zupełnie innych problemów. Podczas gdy Charles Leclerc musiał zatrzymać swój SF-24 na 43. okrążeniu z powodu nagłej utraty momentu obrotowego silnika na wyjściu z zakrętu, Carlos Sainz zderzył się z Alexem Albonem po obróceniu się po wyraźnej utracie kontroli nad kierownicą.

Pomimo tego szczerze pominiętego wydarzenia, które pod koniec sezonu Frédéric Vasseur, dyrektor Scuderii, opisał jako „czarny weekend”, Ferrari wciąż było w grze, aby nadrobić zaległości czerwony Byk wówczas prowadząc w klasyfikacji konstruktorów. Włosi, tracąc zaledwie 49 punktów na tym etapie, byli jednak w stanie pożałować tego scenariusza, gdy tytuł rozstrzygnął się w walce łeb w łeb z McLarenem podczas ostatniego Grand Prix sezonu w Abu Zabi.

Dziś sytuacja jest zupełnie inna i żadne większe wydarzenia nie pozwalają Ferrari na rozważenie sprawiedliwego zwycięstwa. Jednak takiej porażce należy uniknąć po pierwszym dużym rozczarowaniu w kwalifikacjach w Imoli. W zeszłym miesiącu oba Ferrari odpadły już na bramkach Q3, przed własną publicznością, czego nie zdarzyło im się od... GP Kanady 2024. Czerwoni zrekompensowali to, zapewniając o wiele bardziej przekonujący wyścig w niedzielę (Hamilton 4., Leclerc 6.).

CZYTAJ TAKŻE > Pełny harmonogram Grand Prix Kanady Formuły 2025 1

Sklep Autohebdo / Wyprzedaże błyskawiczne

Zobacz sklep

Skomentuj ten artykuł! 1

Aby przeczytać także

komentarze

1 Uwagi)

C

Flaga w szachownicę

10 o 06:2025

Całkowicie bezużyteczny artykuł

Aby napisać komentarz