A jeśli głównym przeciwnikiem czerwony Byk w tym roku… to był sam Red Bull? Austriacki zespół i jego gwiazdor, Max Verstappen, spadł po raz pierwszy w dziesięciu Grand Prix w Melbourne 24 marca. Porażka spowodowana wycofaniem się Holendra z wyścigu na początku wyścigu z powodu zepsutego hamulca. Bardzo się cieszę, że nietykalny tandem Red Bull – Verstappen zawodzi Stabilny Ferrari skorzystało z okazji i zdobyło podwójną bramkę dzięki zwycięstwu Carlos Sainz przed Charles Leclerc.
Oprócz wewnętrznego zamieszania w Red Bullu po aferze Hornera, która przez dwa miesiące wstrząsała Miltonem Keynesem, austriacki zespół pokazał w Australii pewne oznaki podekscytowania, podczas gdy Ferrari pokazało, że czuje się swobodnie i wreszcie jest w stanie walczyć na równych warunkach. Z Sergio Pérezem wciąż w tle, Red Bull nie ma miejsca na błędy, aby pozostać na szczycie, a Frédéric Vasseur dobrze to rozumie.
Ferrari wkrótce na poziomie Red Bulla w wyścigach?
Zapytany o wpływ tego sukcesu na pewność siebie Ferrari, Vasseur, szef włoskiego zespołu oświadczył: „To ważna część wyników finansowych tej firmy. W ciągu ostatniego miesiąca zyskaliśmy pewność siebie, co miało miejsce już w zeszłym roku, w ostatniej części sezonu. Tak było również [w Australii]: mamy dowód, że kiedy wszystko połączymy w jedną całość – a nie sądzę, że będziemy w stanie to robić co tydzień – możemy wywrzeć presję na Red Bulla, a kiedy oni są pod presją , mogą popełniać błędy. Musimy zatem podążać w tym kierunku. »
W ciągu trzech Grand Prix Ferrari poczyniło już znaczne postępy na SF-24, do tego stopnia, że w Australii grało łeb w łeb z Maxem Verstappenem. Scuderia, która od zeszłego roku czuje się już komfortowo podczas wykonywania latających okrążeń, znacznie poprawiła się również pod względem tempa wyścigowego i zużycia opon.
„W ogóle nie skupiam się na osiągach Red Bulla, skupiam się na osiągach naszego samochodu. Zrobiliśmy krok do przodu [ogólnie]” – mówi Frédéric Vasseur. Chodzi raczej o spójność pomiędzy obiema mieszankami opon [w wyścigu], od jednego przejazdu do drugiego, podczas którego samochód wydaje się dużo łatwiejszy w prowadzeniu i dużo łatwiejszy w rozwoju. To największy krok, jaki zrobiliśmy w porównaniu z zeszłym rokiem. »
CZYTAJ TAKŻE > Abu Zabi 2021, najtrudniejszy dzień w karierze Lewisa Hamiltona
Kontynuuj czytanie na te tematy:
Yves-Henri RANDIER
02 o 04:2024
Wywarcie presji na Red Bullu być może doprowadzi MV do błędów… co nie jest łatwe, biorąc pod uwagę poziom jazdy Bataviana! O ile się nie mylę, jego ostatni błąd miał miejsce podczas 360° GP Węgier w 2022 roku