Pierwsze w historii podwójne podium Szwajcarów Formuła E nie jest wymazany z zapisów. Ale nazwiska, które go tworzą, nie są już takie same. Nie można zmienić historii w sportach motorowych, ale FE udowadnia, że nadal można ją nieznacznie zmienić. Prawie dwa tygodnie po przybyciu Dżakarty E-Prix, Sébastien Buemi odzyskał trzecie miejsce, które stracił w wyniku kary.
Po pierwszym zwycięstwie Dana Ticktuma, drugie podium Nico Müllera w karierze przeszło w Indonezji niezauważone. Teraz jest tak, jakby nigdy się nie wydarzyło. Przejeżdżając linię mety na czwartym miejscu, kierowca Andretti awansował dzięki karze pięciu sekund nałożonej na jego rodaka Buemiego, który był trzeci.
Do incydentu doszło na początku wyścigu i uczestniczyło w nim dwóch przyszłych kandydatów na podium. Zawodnik Envision zaatakował innego ze swoich rodaków, Edoardo Mortarę, a manewr ten doprowadził do lekkiego kontaktu. Mortara sam bronił sprawy Buemiegowyjaśniając, że miał „ledwo odczułem uderzenie” i potwierdzając, że jego rywal był na jego poziomie.
Dlaczego tak długo trwało uchylenie tej kary?
Sébastien Buemi otrzymał karę pięciu sekund za ten manewr już na 18. okrążeniu, gdy wciąż tkwił w środku stawki. Po wyścigu zespół Envision odwołał się od tej decyzji, dostarczając nowe nagranie wideo incydentu z kamery pokładowej, do której stewardzi nie mieli dostępu.
Powodem tak długiego czasu było zorganizowanie nowego przesłuchania: konieczne było wezwanie zarówno Buemi, jak i Envision, ale opinię Mortary również zwrócili się urzędnicy. Chociaż metoda wydaje się całkowicie spójna, biorąc pod uwagę, że opinie kierowców są niezbędne, nadal można kwestionować skalę opóźnień.
Biorąc pod uwagę zmagania zespołu Envision w tym sezonie, ich wytrwałość jest zrozumiała. Zajmując ósme miejsce, Buemi odzyskał 11 cennych punktów dla swojego zespołu, który zajmuje drugie miejsce od końca w klasyfikacji konstruktorów. Dzięki temu Envision ponownie remisuje z Cupra Kiro i traci teraz tylko 23 punkty do szóstego miejsca Andrettiego. Zielone samochody mają teraz cztery wyścigi do uratowania sezonu.
CZYTAJ TAKŻE > Dan Ticktum zwycięzcą chaosu w Dżakarcie
Skomentuj ten artykuł! 0