Le Mans Classic – Rondeau wraca na tor

Wystawiane w 24-godzinnym muzeum Le Mans od 1987 r. podwozie Rondeau M382 #003 wyłania się z 38-letniego snu. Ten wyczyn jest zasługą entuzjazmu byłych kolegów Jeana Rondeau, jedynego kierowcy, który wygrał klasyk Sarthe za kierownicą prototypu własnej konstrukcji.

opublikowany 05/07/2025 à 12:45

Geoffroya Barre’a

  Skomentuj ten artykuł! 0

Le Mans Classic – Rondeau wraca na tor

Stowarzyszenie Jean Rondeau, złożone z byłych członków zespołu rzemieślników-kierowców, postanowiło zeszłej zimy przywrócić piękności jej dumny, dawny wygląd. „Chcemy ścigać się tym M382. Miło jest zobaczyć go w muzeum, ale ludzie chcą oglądać zabytkowe samochody na torze” – wyjaśnił Philippe Beloou, ówczesny kierownik techniczny, a obecnie wiceprezes stowarzyszenia i koordynator techniczny projektu renowacji, w listopadzie ubiegłego roku. To pragnienie doprowadziło teraz do powrotu, początku drugiego życia.

Zbuduj konkurencyjny samochód wyścigowy przy użyciu lokalnych zasobów (głównie w Sarthe) i weź udział w 24 godziny Le Mans, bez dążenia do natychmiastowego zwycięstwa, był to początkowy zakład Jeana Rondeau i garstki entuzjastów, którzy byli u jego boku w połowie lat 70. Inaltera, producent tapet, wsparł finansowo projekt Rondeau za pośrednictwem swojego dyrektora Charlesa Jamesa (który zmarł 24 grudnia 2024 r. w wieku 87 lat). Pierwsze wyniki były już doskonałe (8. miejsce w 1976 r., 4. miejsce w 1977 r. i zwycięstwo w GTP za każdym razem). Rondeau wytrwał, wkrótce tworząc prototypy pod własnym nazwiskiem. M378 (od 1978 r.), a następnie M379, M379B i M379C (pojawiły się odpowiednio w 1979, 1980 i 1981 r.) były wyrazem wizjonera.

W warsztatach Rondeau zrobiono wiele, mając niewiele. Zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1980 r. oznaczało jego konsekrację, ale także zapoczątkowało nową erę: rozczarowany tym, że nie wygrał ponownie swojego lokalnego wyścigu w 1981 r., Jean Rondeau postanowił rozwijać wyścigi klientów. Zainspirowany Lolą z jej T600, wypuścił M382, którą zgłosił w swoim imieniu do Mistrzostw Świata.Wytrzymałość (WEC), a także oferowano je niezależnym zespołom. „Kierowcy przynieśli budżety na 24-godzinny wyścig Le Mans, co przyniosło pieniądze, ale samochody ścigały się pod nazwą Rondeau. Wraz z modelem M382 zaczęliśmy sprzedawać podwozia, pierwsze dwa do Stanów Zjednoczonych, a trzecie (#003) do Christiana Bussiego we Francji” — wyjaśnia Hubert Rohée, prezes stowarzyszenia.

To podwozie #003 jest więc ilustracją ekspansji biznesu Jeana Rondeau z pięcioma udziałami w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, nigdy pod oficjalną nazwą: 15. miejsce w 1982 r. z zespołem Bussi Team, Christian Bussi był wówczas wspierany przez Belgów Pascala Witmeura i Bernarda de Dryvera. W 1983 r. 19. miejsce dla belgijskiego trio Daniela Herregodsa, Jean-Paula Liberta i Pascala Witmeura. Wycofanie się w 1984 r. (problem z akceleratorem), a następnie drugie miejsce w 1986 r. (ciśnienie oleju) ukształtowały 18. miejsce w 1985 r. z trzema Francuzami (Bruno Sotty, Jean-Claude Justice i Patrick Oudet).

CZYTAJ TAKŻE > Le Mans Classic 2025 – Uczestnicy, program, transmisja na żywo: postępuj zgodnie z przewodnikiem

Ucieleśnienie ducha Rondeau

Jak to się stało, że ten samochód trafił dziś w ręce Jean Rondeau Association? Po śmierci właściciela pod koniec 1985 r. w wyniku wypadku drogowego na przejeździe kolejowym, krewni zjednoczyli się, aby uczcić jego pamięć. Zwrócono się do departamentu Sarthe, a także do patronów, aby nabyli samochód i go zachowali. To był #003.

Wystawiony w muzeum przez prawie czterdzieści lat, ten Rondeau był rozpieszczany. Jego doskonały, jeśli nie niezwykły, stan zachowania przekonał członków stowarzyszenia do rozpoczęcia operacji.

„Charles James i Marjorie Brosse, ikoniczna asystentka Rondeau, zwrócili się do weteranów zespołu i do mnie w 2023 roku z prośbą o przejęcie pochodni” — wyjaśnia Hubert Rohée. „Zastanawialiśmy się, co możemy zrobić, aby podtrzymać ducha Rondeau. Wprowadzenie samochodu do wyścigów było oczywiste”. Pierwszym krokiem było znalezienie bloku do przeszczepienia do Grupy C. Logicznie rzecz biorąc, zwrócili się ku dobrze znanemu silnikowi Ford Cosworth DFL V8. „Zainstalowanie silnika DFL, identycznego z oryginałem, to wybór gwarantujący autentyczność i wydajność” — zwierza się Hubert Rohée. Ten silnik, obecnie przechodzący remont, został zastąpiony podczas tego pierwszego występu w Le Mans Classic 3,5-litrowym DFZ. „To było duże wyzwanie, aby wrócić do pracy. Trochę jak wtedy, gdy projektowaliśmy i składaliśmy Inalterę w tamtych czasach. Zrobiliśmy wszystko w 200 dni”. Zespół wolontariuszy spędził około 3 godzin nad samochodem." To jest duch Rondeau!

Przekazywanie dziedzictwa w toku

Z numerem 80 po bokach, nawiązując do roku zwycięstwa, ten M382 ma wyjątkowe malowanie, które graniczy ze sztuką uliczną. Pomysł, aby przyciągnąć wzrok, zakotwiczyć ten powrót na tor w teraźniejszości i patrzeć w przyszłość.

„W latach 1980. samochód otrzymał kilka malowań. Wybór jednego był skomplikowany. Pamiętaliśmy, że byliśmy wtedy w okresie art car (dekorowanie samochodu malowaniem podpisanym przez artystę, co zawdzięczamy Hervé Poulainowi. Uwaga redaktora). Chcieliśmy dać szansę młodemu artyście i stworzyć pierwszy art car Rondeau”. W ten sposób Tiziano zajął się niebiesko-białym malowaniem z chmurami, aby przywołać „tych, którzy chcieli dotknąć nieba”. Artysta towarzyszył swojej pracy tekstem, odczytanym na początku czerwca podczas prezentacji samochodu, który poruszył obecnych. „Rysunek go nie zdobi. On go rozszerza. Mówi o prędkości, upadku, pędzie... To jest to, co zachowujemy, gdy hałas cichnie”.

Odrestaurowany Rondeau ma być narzędziem nauczania. Podpisano umowę z Lycée Le Mans Sud, aby zaangażować uczniów BTS i Terminale. Jego odrodzenie w Technoparc służy jako przedmiot studiów. Chodzi o to, aby szkolić młodszych uczniów i powierzyć im ducha Rondeau. „Praca nad samochodem wyścigowym to nie tylko mechanika, karoseria czy plastiki. Trzeba też pamiętać o terminach i stale szukać rozwiązań” – wyjaśnia Hubert Rohée.

Od 3 do 6 lipca za kierownicą zasiądą dwaj kierowcy z Sarthe: Nicolas Beloou (syn Philippe Beloou) i Bastien Brière (cztery starty w 24-godzinnym wyścigu Le Mans). Rondeau może wrócić później, na tor lub gdzie indziej. „Będą projekty, ale wszyscy mamy ponad 70 lat. Więc liczymy na młodych” – dodaje Hubert Rohée. Transmisja jest w toku.

Sklep Autohebdo / Wyprzedaże błyskawiczne

Zobacz sklep

Skomentuj ten artykuł! 0

Aby przeczytać także

komentarze

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz