Od piątku Isack Hadjar powinien był wiedzieć, że w Abu Zabi moneta spadnie dla niego po niewłaściwej stronie. Po zdominowaniu kilku sesji treningowych Francuz zajął w obu kwalifikacjach trzecie miejsce, zaledwie 3 i 6 setnych za dwoma polakami. Obiecujące i irytujące jednocześnie. Ten drobny brak sukcesu niestety nie zawiódł go na weekend. Startując z 9. miejsca w pierwszym wyścigu, udało mu się wspiąć na drugą pozycję, aż do pojawienia się samochodu bezpieczeństwa. W momencie wznowienia gry został ugryziony przez swojego kolegę z drużyny Hitech, Gabriele Mini, i zobaczył, że oportunista Arthur Leclerc (Mumbai Falcons) również na tym skorzystał. « Au virage 5, au moment du restart, Mini s’est loupé au freinage derrière moi.
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)