ERC
Po powrocie do ERC Martins Sesks nie musiał się specjalnie wysilać, żeby wygrać. Prowadząc od OS2, Łotysz doznał dwóch drobnych obrażeń, ale jego zwycięstwo nigdy nie było wątpliwe. Roope Korhonen, który prowadził w mistrzostwach, wypadł z trasy, pozwalając Mikołajowi Marczykowi objąć prowadzenie w ERC, gdy pozostały tylko cztery wyścigi asfaltowe.