Buemi wygrywa w Nowym Jorku, Vergne będzie musiała poczekać na tytuł

Pierwsze zwycięstwo w sezonie 2018-2019 w Formule E dla Sébastiena Buemi (Nissan e.dams) na zakończenie bardzo emocjonującego pierwszego wyścigu na torze w Nowym Jorku. Piętnasty Jean-Eric Vergne będzie musiał poczekać na tytuł.

opublikowany 13/07/2019 à 23:15

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Buemi wygrywa w Nowym Jorku, Vergne będzie musiała poczekać na tytuł

Startując z pole position, Sébastien Buemi (E-dams Nissan) zdominował cały pierwszy wyścig ePrix w Nowym Jorku w sobotni wieczór, odnosząc swój pierwszy sukces w latach 2018–2019 i zapewniając Nissanowi pierwsze zwycięstwo w Formuła E.

Wydarzenie to naznaczone było wieloma incydentami na torze, w których brał udział szczególnie Jean-Eric Vergne (DS Techeetah), co jeszcze bardziej opóźniło możliwą drugą koronację Francuza.

Po starcie, gdy za Buemim Alex Lynn (Jaguar Racing) awansował na drugą pozycję przed Pascalem Wehrleinem (Mahindra Racing), drugie okrążenie natychmiast upłynęło pod znakiem zderzenia Sama Birda (Virgin Racing) z José Marią Lopezem (Dragon Racing ).

Z tyłu doszło do kolizji, w wyniku której głównymi ofiarami byli dwaj kierowcy DS Techeetah, Jean-Eric Vergne i André Lotterer, Francuz uszkodził lewy przedni przód swojego jednomiejscowy uderzając w Jaguara.

Zmuszony do powrotu do boksów, Francuz spadł w rankingach. Lotterer, po obróceniu się i jeździe samochodem z mocno uszkodzonym przodem, również został znokautowany.

Lynn niezadowolona, ​​Vergne będzie musiała poczekać na tytuł

Pomimo szczątków samochodu Lotterera rozrzuconych po torze, wyścig był kontynuowany, a Buemi prowadził przed Lynn. Ten ostatni będzie kolejnym pechowym wydarzeniem, zmuszonym do zatrzymania się na torze ze względu na problem techniczny.

Na miejsce zostaje wystawiony samochód bezpieczeństwa, w skład którego wchodzi peleton prowadzony przez Buemiego przed Alexandrem Simsem (BMW i Andretti). Po ponownym uruchomieniu Szwajcar utrzymał prowadzenie i utrzymał tę pozycję do mety.

Mistrz świata WEC i zwycięzca 24 godziny Le Mans ostatecznie wyprzedził Mitcha Evansa (Jaguar Racing), który wystartował z 13. pozycji i znakomicie wrócił po uzyskaniu przewagi nad BMW i Andretti Antonio Felixa da Costy, który zajął 3. miejsce na mecie, oraz Simsem.

Pierwszą piątkę uzupełnia Lucas di Grassi (Audi Sport ABT Schaeffler), który po przebiciu się przez peleton powrócił na piątą pozycję.

Brazylijczyk automatycznie opóźnia potencjalną koronację Jean-Erica Vergne'a, ponieważ Francuz zajmuje dopiero 15. miejsce po zakończeniu wydarzenia naznaczonego kontaktem z Felipe Massą (Venturi), co jest przedmiotem śledztwa. Tom Dillmann (NIO) został zmuszony do przejścia na emeryturę, podobnie jak Robin Frijns (Virgin Racing).

Przed jutrzejszym ostatnim wyścigiem sezonu po drugiej stronie Atlantyku Vergne ma 22 punkty przewagi nad di Grassim, który zmniejsza swoje opóźnienie o 25 punktów, 26 nad Mitchem Evansem i XNUMX nad Sébastienem Buemim, który nadal może zdobyć tytuł.

 

 

0 Zobacz komentarze)