Zmuszony do odpoczynku od wyścigu ePrix w Marakeszu (Maroko), który odbył się 29 lutego 2020 r., Formuła E równie dobrze mógłby w sierpniu ponownie nacisnąć pedał gazu. Rzeczywiście donosi o tym kilka niemieckich i brytyjskich mediów sześć wyścigów zorganizowanych w 10 dni w jednym miejscu!
Gigantyczny program, o którym wspomniał także dwukrotny panujący mistrz Jean-Eric Vergne (DS Techeetah) z okazji 24 godziny Le Mans Wirtualny ostatni weekend. „Może pojedziemy konno do Berlina, ogłosił Francuz podczas transmisji na żywo na Twitchu ze swoim wirtualnym kolegą z drużyny Pierre Gasly.
Formuła E szybko się skończy
6 wyścigów w 10 dni, nie będziemy już o tym rozmawiać pic.twitter.com/AA23BxAl69— Burgrid7 (@Burgrid7) 14 czerwca 2020 r.
Myślę, że będziemy mieli sześć wyścigów w dziesięć dni, to będzie szaleństwo! Zakończylibyśmy mistrzostwa w dziesięć dni. Ale hej, nie jest nic gorszego, gotowe! Będzie ciężko, ale jeśli będę miał tam dobry samochód, może być fajnie…”
Mnóstwo wydarzeń miało się odbyć na dawnym lotnisku Tempelhof. Baza ta stwarza mniej ograniczeń niż trasy prawdziwie miejskie (Rzym, Paryż, Londyn itp.), jeśli chodzi o utworzenie obiektu sportowego, a wielkość terenu mogłaby nawet umożliwiać zmianę projektów torów.
Aby uniknąć niestrawności, organizatorzy mogli podzielić zawody na trzy „podwójne nagłówki” (podwójne rundy): 5–6 sierpnia, 8–9 sierpnia i 11–12 sierpnia.
W czasie znoszenia ograniczeń w Europie w Formule E odbyło się pięć rund, a w klasyfikacji generalnej prowadzi Antonio Félix Da Costa (DS Techeetah), przed Mitchem Evansem (Jaguar).
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)