Siła przyzwyczajenia. Od momentu uruchomienia Formuła E, tylko jeden kierowca odniósł zwycięstwo w każdym sezonie, Sam Bird. Anglik nie jest w tym roku wyjątkiem od reguły, gdyż wygrał drugi wyścig weekendu w Diriyah w Arabii Saudyjskiej. Nowy kierowca Jaguara, przeniesiony z Virgin Racing, odnotowuje swój pierwszy sukces u producenta i potwierdza swoją imponującą konsekwencję.
Aby wygrać, po mistrzowsku wykorzystał tryby ataku, co pozwoliło mu pokonać swojego byłego kolegę z drużyny i opiekuna pole position Robina Frijnsa, który ostatecznie zajął drugie miejsce.
Dzisiejszy powrót jest zasługą kierowców DS Techeetah, Jeana-Erica Vergne’a i Antonio Felixa Da Costy. Francuz, który startował z 7. miejsca i aktualny mistrz, który startował z 10. miejsca, wrócili na 3. i 4. miejsce. A jednak mogli stracić wszystko. Najpierw walczyli ze sobą do granic wypadku, będąc w biegu po zwycięstwo.
Wówczas wyjazd samochodu bezpieczeństwa dziesięć minut przed czasem mógłby uniemożliwić Vergneowi przejście na drugi obowiązkowy tryb ataku. Ale ostatnia czerwona flaga go uratowała.
Z drugiej strony największymi przegranymi są piloci zmotoryzowani Mercedes. Nietykalny piątek, Nyck De Vries zapłacił zakaz w kwalifikacjach, podobnie jak wicemistrz Stoffel Vandoorne 2020. Edoardo Mortara, również w piątek w świetnej formie, po spektakularnym wyjściu na treningach nie mógł nawet wystartować w wyścigu.
Kolejny ulubiony, Sébastien Buemi (Nissan DAMS) wycofał się z wyścigu z powodu problemu mechanicznego podczas zdobywania punktów. Mitch Evans, który w piątek zajął trzecie miejsce w swoim Jaguarze, również wycofał się z wyścigu po zderzeniu z Maximilianem Güntherem (BMW).
Klasyfikacja mistrzostw:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)