Oczekiwano ich z niecierpliwością po zwycięstwie podczas 24-godzinnego wyścigu w Daytona w styczniu ubiegłego roku, a w innym stopniu po zwycięstwie na dystansie 1812 km przez Katar w WEC. Jednak oba Porsche oficjalne nie odniosły takiego samego sukcesu w Sebring. Obydwa 963 wjeżdżające na nietypowy tor na Florydzie przeżyły wiele trudności, pozbawiając je ostatecznej bitwy o zwycięstwo, wygranej przez Acurę nr 40 po zaciętym pojedynku z Cadillakiem nr 01.
O ile numer 7 z trio Cameron – Nasr – Campbell zdołał stanąć na podium – po pewnym czasie prowadzenia w wyścigu i pomimo dodatkowego postoju w pit stopie ze względu na wadliwe siedzenie – szanse na numer 6 zniknęły mniej niż na trzy godziny do mety: podczas próby wyprzedzenia wolniejszego samochodu Frédéric Makowiecki uderzył w GT i doznał przebicia. Nieszczęśliwy wypadek, który kosztował go dwa okrążenia, a różnica była zbyt duża, aby załoga nie była w stanie nadrobić straty przed przekroczeniem linii mety na 9. pozycji. Porsche ucierpiało szczególnie po zmroku w Sebring, wraz ze spadkiem temperatur.
„Znów stanęliśmy na podium naszym samochodem, z czego cały zespół może być dumny, Jednak spójrz na to z właściwej perspektywy Jonathana Diuguida, dyrektor zarządzający Porsche Penske Motorsport. Nasze samochody po prostu nie były dziś wystarczająco szybkie w porównaniu z rywalami. Będziemy musieli ponownie przyjrzeć się przyczynom tego braku prędkości. Szkoda, że numer 6 stracił dwa okrążenia z powodu przebicia opony. Niestety, takie rzeczy czasami zdarzają się w sporcie motorowym nie z naszej winy. »
Porsche czeka na zemstę w Long Beach
„Wyścig był dla nas trudny. Na początku przeszkadzały nam drobne trudności, ale systematycznie walczyliśmy o powrót, dodaje Urs Kuratle, dyrektor projektu LMDh w Porsche. Zawodnik z numerem 7 przynajmniej stanął na podium, co jest dobrą rzeczą. Innym poszło jednak lepiej. Zespoły naszych klientów (Proton Competition 8. i wycofanie się z JDC-Miller MotorSports) osiągnęły dobre wyniki, ale niestety nie zostały odpowiednio nagrodzone. »
Pomimo porażki w Sebring Porsche nadal prowadzi w mistrzostwach IMSA, z Cadillakiem i Acurą wśród Producentów (i na czele wśród Kierowców z numerem 7). Po idealnym rozpoczęciu sezonu Porsche postrzega tę małą przerwę jako powrót do rzeczywistości: maszyn ze Stuttgartu po raz kolejny można spodziewać się tuż za rogiem podczas pierwszej rundy „sprintu” w IMSA w Long Beach w Kalifornii . Wydarzenie, które wygrała w 2023 roku.
CZYTAJ TAKŻE > BMW stojące u stóp podium w Sebring miało „trochę pecha” z oponą Full Course Yellow
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)