Muller: „To będzie ekscytujące!” »

Przed lotem do Makau, gdzie weźmie udział w ostatnim spotkaniu sezonu WTCC, Yvan Muller był w Paryżu, aby podzielić się swoimi wrażeniami. Spokojny i zdeterminowany przed obroną tytułu Francuz wydaje się, że osiągnął kamień milowy.

opublikowany 10/11/2009 à 16:00

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Muller: „To będzie ekscytujące!” »

Yvan, przybywasz do Makau na pozycji myśliwego, mając dwa punkty straty do swojego głównego przeciwnika i kolegi z drużyny, Gabriele Taquini.

„To prawda, że ​​Gabriele Tarquini jest moim najpoważniejszym przeciwnikiem. To z nim grałem tę piosenkę już w zeszłym roku. Mam dwa punkty straty do niego, ale nie możemy zapominać o Augusto Farfusie (BMW), który traci do mnie jedenaście punktów. Matematycznie może z łatwością wrócić i wygrać; on ma możliwości. Będzie gorąco i ekscytująco, gdyż na torze o tytuł stanie trzech kierowców. »

Ostatnie dwa spotkania były zacięte; Jak myślisz, co zrobi różnicę?

„W Makau należy wziąć pod uwagę wiele parametrów. Po pierwsze, gra w Makau pozostaje skomplikowana, ponieważ jest to tor miejski, trudny i niebezpieczny. Za najmniejszy błąd płacimy gotówką. To najszybszy tor sezonu z najwolniejszym zakrętem i najszybszym zakrętem. Jesteśmy bardzo powściągliwi. O ostatecznym wyniku może zadecydować także sposób, w jaki podchodzisz do spotkania z mniejszą lub większą presją. »

Czy po zdobyciu tytułu mistrza świata w zeszłym sezonie powinieneś odczuwać mniejszą presję?

„To prawda, że ​​mam już tytuł, więc presja powinna spoczywać bardziej na barkach moich przeciwników niż na moich. Co więcej, myślę, że osiągnąłem kamień milowy i zamierzam podejść do tego spotkania w Makau w inny sposób. W zeszłym roku wciąż miałem w pamięci rok 2007, kiedy straciłem tytuł na ostatnim okrążeniu. Nie mogę się doczekać, aż tam dotrę i zawalczę. »

Jak podejdziesz do tych dwóch wyścigów?

Będę jeździł według Gabriele Tarquiniego, to pewne. Nie mam zamiaru jeździć po to, żeby koniecznie zdobyć pole position. Różnica będzie polegać na umiejętności gry o tytuł na tak trudnym torze, bez wywierania na siebie zbyt dużej presji, ponieważ nieświadomie mamy jej trochę. »

Jaka jest atmosfera u Twojego kolegi z drużyny, Gabriele Tarquiniego?

„Atmosfera jest bardzo dobra. Nie ma wojny. Już w 2008 roku dzieliliśmy się wrażeniami z sesji kwalifikacyjnej. W tym roku jest tak samo. »

Czy otrzymasz instrukcje dla zespołu, aby priorytetem było przywrócenie tytułu Producentów?

„Jasne jest, że taki jest cel. Jest czas, który można zyskać grając zespołowo. Ale w Makau jest inaczej, każdy będzie próbował wyciągnąć dywanik. Siłą Seata pozostanie jednak zdolność do współdziałania pięciu kierowców. »

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz