Muller jest zirytowany

Yvan Muller (Seat Sport) przygotowuje się do wzięcia udziału w piątej rundzie sezonu w Walencji w najbliższy weekend. Zanim przekazał nam swoje wrażenia z wydarzenia w Hiszpanii, wyraził swoją frustrację związaną ze zmianami przepisów.

opublikowany 28/05/2009 à 18:22

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Muller jest zirytowany

Yvan, Seat miał, delikatnie mówiąc, trudny weekend w Pau. Co możesz nam o tym powiedzieć?

To był rozczarowujący weekend, ponieważ dużo postawiłem w tej rundzie. To był mój wyścig narodowy, ale także dlatego, że jestem szczególnie dobry na tego typu torze. Zmiana przepisów w ostatniej chwili (FIA zdecydowała się znieść tolerancję 0,4 bara ciśnienia turbo na rzecz ustalenia go na 2,5 bara, przyp. red.) bardzo nas ukarała i przekreśliła nasze szanse na zajęcie dobrego miejsca. Tego rodzaju sytuacja już jest frustrująca, gdy jest to „normalny” wyścig, ale gdy ma miejsce u siebie, staje się jeszcze bardziej frustrująca.

Od tego czasu FIA poprawiła swoją kopię. Co sądzisz o podjętych decyzjach dotyczących ciśnienia turbo, obecnie ustawionego na 2,7 bara? Czy to wystarczy, aby dogonić Chevrolety?

Nie sądzę. Musimy po prostu wziąć liczby. Po Brazylii, Meksyku i Marakeszu między BMW a Seatami była dziesiąta różnica. Bilans był więc dobry. Dziś nadal tracimy 0,2 czy 0,3 bara w porównaniu do tego, co mieliśmy na początku sezonu (2,5 bara plus tolerancja 0,4 bara, przyp. red.). Dlatego nieuchronnie pozostaniemy nieco w tyle. Współpracując z pięcioma kierowcami Seata, być może uda nam się przetrwać w kwalifikacjach, ale w wyścigu będzie to trudne. Jednocześnie BMW popełniło od początku sezonu tyle błędów, że wszystko jest możliwe.

Na początku sezonu obowiązywał przepis, który rozdzielał balast na podstawie średnich wyników marek podczas sesji kwalifikacyjnej i wyścigu. Po trzech spotkaniach dzieliła nas jedna dziesiąta. Problem w tym, że BMW tego nie potrafi. Być może są najszybsi w wyścigu, ale zostają pokonani.

Czy wydaje Ci się, że masz dość tych wszystkich ciągłych zmian ze strony FIA?

Tak, to prawdziwe rozczarowanie. Po raz kolejny obowiązuje zasada początkowa, po co ją ciągle zmieniać? Powinniśmy prosić innych, aby postawili się na poziomie najlepszych i nie karali Seata. Każda zmiana przepisów przez FIA kosztuje nas pieniądze. Jesteśmy zmuszeni oddać pieniądze, aby spróbować zrekompensować. Za każdym razem, gdy wymagana jest modyfikacja turbosprężarki, inżynierowie muszą spędzić czas na stanowisku testowym, a zespół musi zrekompensować utratę mocy. Wszystko to negatywnie wpływa na mistrzostwo i jego wizerunek.

Walencja oznacza powrót na stałe trasy? Czy możesz nam powiedzieć, jak wyobrażasz sobie wyścig?

To dość kręta trasa. Jeśli dobrze wypadniemy w kwalifikacjach, będziemy w stanie dobrze sobie poradzić, z drugiej strony, jeśli będzie bardzo gorąco, przyspieszy to zużycie opon, a przy naszej przyczepności będziemy mieli trudności z utrzymaniem BMW w tyle.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz