Daytona: McMurray na szczycie

Jamie McMurray wygrał Daytona 500 dzięki fantastycznemu zatrzymaniu i objął prowadzenie na dwa okrążenia przed końcem.

opublikowany 15/02/2010 à 12:17

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Daytona: McMurray na szczycie

Wyścig Daytona 500, którego końcowy dystans wynosił 520 km, wygrał Jamie McMurray, kierowca Earnhardt Ganassi Racing z Felixem Sabatesem. Na werdykt najważniejszego wyścigu sezonu musieliśmy jednak długo czekać. Nascar. Winą jest 31-letnia powłoka, która ucierpiała na skutek niedawnych ulew, które spadły na ring na Florydzie. Po 120 okrążeniach toru, gdy liderem wyścigu był Clint Bowyer, organizatorzy wywiesili czerwoną flagę – dziurę w nawierzchni o długości prawie 50 centymetrów, która pojawiła się w drugim zakręcie. Po długim, bardzo długim oczekiwaniu piloci mogli wznowić lot po prowizorycznej naprawie dziury w jezdni.

Po 1h40 przerwie peleton Sprint Cup Series wrócił na tor, a wyścig często zmieniał liderów. Kevin Harvick prowadził, gdy wyścig trzeba było ponownie przerwać ze względu na ponowne utworzenie się dziury w drodze. Po 45-minutowym postoju kierowcy wyruszyli ponownie, mając nadzieję, że w końcu uda im się ukończyć 500-kilometrowy wyścig. Żółta flaga pojawiła się wraz ze zbliżaniem się 200 okrążeń, organizatorzy przełożyli zakończenie wyścigu, aby Daytona 500 nie zakończyła się w reżimie neutralizacji.

Na kilka minut przed metą Greg Biffle uznał, że ma najlepsze szanse na zwycięstwo, zanim prowadzenie objął Kevin Harvick. W ten sposób kierowca Richard Childress Racing mógł utwierdzić się w pozycji szefa toru na Florydzie, tydzień po zwycięstwie w strzelaninie w Budweiser i trzy lata po swoim pierwszym zwycięstwie w wyścigu Daytona 500. Jednak spowolniony przez Carla Edwardsa, Kalifornijczyk musiał ustąpić pierwszego miejsca Jamiemu McMurrayowi, pierwszemu kierowcy na zewnętrznym pasie, dwa okrążenia przed metą. Następnie McMurray przesunął się do środka, aby chronić swoją pozycję, zanim musiał stawić opór Clintowi Bowyerowi i powrotowi Dale’a Earnhardta Jr. Dlatego to kierowca Chevroleta nr 1 zwyciężył na koniec 208 okrążeń tego pełnego akcji wyścigu, wygrywając po raz drugi na super owalu, trzy miesiące po zwycięstwie na torze Talladega. „ O mój Boże !, wykrzyknął Jamie McMurray po wyścigu. Nie mogę uwierzyć, że właśnie wygrałem Daytona 500. To sen. To nierealne. »

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz