Tydzień po Michaelu McDowellu na wyścigu Daytona 500 Christopher Bell również otworzył swój licznik zwycięstw w Cup Series. Po licznych incydentach podczas wyścigów triumf wydawał się niemal obiecany Joeyowi Logano (Team Penske), ale nie obyło się bez liczenia na kierowcę Joe Gibbs Racing.
W tę niedzielę Christopher Bell, dwunasty na starcie, spisał się znakomicie na torze drogowym w Daytona. Pochodzący z Normandii (Oklahoma) stawił czoła wszelkim przeciwnościom losu, a przede wszystkim uniknął incydentów i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze.
Po wyprzedzeniu Kurta Buscha (Chip Ganassi Racing) i zdobyciu drugiego miejsca na niecałe pięć okrążeń przed końcem, Christopher Bell zaatakował lidera Joeya Logano i przejął kontrolę tuż przed ostatnim okrążeniem. Następnie samotnie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo.
.@CbellaCing. mięśnie oddalają się od numeru 22 zbliżającego się do białej flagi! pic.twitter.com/uPEdfpXa54
- NASCAR (@NASCAR) 21 lutego 2021 r.
Poleman i przez jakiś czas lider Chase Elliot (Hendrick Motorsports) stracił wszystko. Po nieudanych postojach i kilku bójkach w środku stawki, na pięć okrążeń przed końcem panującego mistrza jego nadzieje na zwycięstwo poszły z dymem. Próbując wyprzedzić Brada Keselowskiego (Team Penske), syn Billa został potrącony przez Denny'ego Hamlina (Joe Gibbs Racing) i dobiegł do mety na 21. pozycji.
Spadając poza piątą pozycję tuż przed ostatnią żółtą flagą, Denny Hamlin w końcu spisał się dobrze, zajmując dobre trzecie miejsce zdobyte na ostatnich okrążeniach.
Do zobaczenia 28 lutego o 21:30 na trzeciej rundzie sezonu w Miami (Floryda).
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)