Od Barcelony w peletonie toczy się walka o zwycięstwo w kategorii Pro-Am. W trzech wyścigach trzech różnych kierowców stanęło na najwyższym stopniu podium. Po Basharze Mardinim (Tsunami RT) i Jérôme’u Boullerym (technologia wyścigowa) czas Marca Guillota nadszedł w tę sobotę na Magny-Cours.
Przybywszy w tym sezonie do PCCF, kierowca Herrero Racing ani razu nie ominął czołowej trójki. Zanim zabłysnął w wyścigu, w kwalifikacjach zdobył nawet dwa pole position. „ To wspaniałe dla zespołu i dla mnie! Jesteśmy szybcy na jednym okrążeniu i na kilku. Im bardziej awansujemy, tym będzie lepiej. »
CZYTAJ TAKŻE > PCCF – Magny-Cours: Boccolacci, goryl powrócił
Marc Guillot, który miał bardzo dobry start, utrzymał prowadzenie w kategorii, ale „ utrata koncentracji » sprawiło, że popełnił kilka błędów. Po drugie, Jérôme Boullery skorzystał z okazji, aby wrócić i obaj mężczyźni walczyli o zwycięstwo. „ Wyścigi są dla niego super uczciwe. Mówiąc bardziej ogólnie, nie spodziewałem się takiego poziomu w Pro-Amie. » Choć przyznaje, że może jeszcze nabrać konsekwencji w wyścigach, nosiciel nr 2 ma nieoczekiwany początek sezonu.
W tę niedzielę podczas wyścigu C2 Marc Guillot może spotkać się z mokrą nawierzchnią, ale to go nie martwi. „ Często bardzo dobrze radzę sobie w deszczu. Po z Porsche, to może być bardziej skomplikowane. » Zwycięzca dnia, który zakwalifikował się w klasyfikacji generalnej na wspaniałej siódmej pozycji, będzie miał już na starcie przewagę nad rywalami. „ Zamysł jest taki, żeby wystartować od samego początku i mam nadzieję, że później nie będzie już zbyt szybko w górę. Nie będziesz musiał tego przegapić. Mam przewagę nad innymi, to jasne. » Teraz musimy czerpać korzyści, aby mieć idealny weekend.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)