Priaulx i BMW na pole position

Od czasu Marrakeszu wiele się zmieniło. Ze względu na wyniki trzech poprzednich wyścigów masy samochodów zostały ponownie dostosowane i trzej producenci jadą na tym samym wózku. No cóż, nie wszyscy... W międzyczasie Andy Priaulx dał BMW pierwsze pole position w sezonie.

opublikowany 16/05/2009 à 16:45

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Priaulx i BMW na pole position

Rififi na padoku w Pau. Kilka dni temu po przybyciu do Béarn firma Seat Sport dowiedziała się, że w silnikach Leon TDI spada ciśnienie w turbosprężarce. Wynikająca z tego utrata władzy uniemożliwiła im odgrywanie czołowych ról i zakończyli kwalifikacje odpowiednio na 15., 16., 17., 18. i 21. miejscu. Rickard Rydell wyprzedził Jordi Gené, Gabriele Tarquini i Yvan Muller, a najgorzej uplasował się Tiago Monteiro. Pytanie, czy z niezadowolenia oficjalne Seaty pojechały na pełnych obrotach. Czy zaczynamy zwiedzanie padoku?

Wyeliminowani w Q1 chłopcy Seata opuścili kierowców BMW i Chevroleta, ale także trzech niezależnych zawodników (Coronel, Porteiro, Engstler), aby walczyć. I choć Augusto Farfus (BMW) był w Pau jak u siebie, Andy Priaulx w ostatnich minutach wyprzedził swojego kolegę z drużyny z pole position zaledwie o 11 tysięcznych sekundy!

Trzeci w drugim kwartale Tom Coronel został również uznany za najlepszego prywatnego kierowcę. Nawet jeśli nie można tego do końca uznać za takiego, rzadko zdarza się, aby któryś z nich znalazł się w czołowej trójce. Ale jak powtórzył Holender z ekipy Sunred, w Pau wszystko jest możliwe. Dlatego niedzielne wyścigi obfitują w niespodzianki: Jörg Müller (BMW), Rob Huff, Alain Menu i Nicola Larini (wszyscy trzej w Chevrolecie) wpadają w zasadzkę.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz