Rob Huff: „Makau to dla mnie naprawdę wyjątkowe miejsce”

Brytyjczyk, już dziewięciokrotny zwycięzca legendarnego toru Guia, rozmawiał z AUTOhebdo przed przedostatnią rundą WTCR 2019.

opublikowany 15/11/2019 à 17:15

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Rob Huff: „Makau to dla mnie naprawdę wyjątkowe miejsce”

Żadnego zwycięstwa w tym roku w WTCR dla Ciebie. Czekałeś na Makau?

Dokładnie (śmiech. Przypis redaktora). Tym bardziej, że byłby to dziesiąty. Mam już płytę, motocykle i samochody razem wzięte. Makau jest dla mnie naprawdę wyjątkowym miejscem. A w niedzielę sprawię, że będzie to jeszcze bardziej wyjątkowe. Będziemy musieli przetrwać sobotni wyścig i pierwszy wyścig w niedzielę, gdzie wystartuję w sercu peletonu. Musimy tylko dostarczyć samochód w jednym kawałku. Jednak te mistrzostwa są nadal trudne. Lynk&Co i Audi przy maksymalnej prędkości są o 10 km/h szybsze od nas. Nawet jeśli dobrze wystartuję, myślę, że ciężko będzie ich powstrzymać aż do zakrętu Lizbony.

Jaki jest Twój ulubiony zakręt?

Na pewno nie szpilka Melco, a tym bardziej Mandarin. Wolę resztę.

Z kim stoczyłeś tu najlepsze walki?

Dobre pytanie ! W Chevrolecie Yvan (Muller. przyp. red.) i Alain (Menu. przyp. red.) byli blisko… ale nie wystarczająco blisko! Miło było ich dość znacząco pokonać tutaj, w Makau. W tym roku Andy (Priaulx. przyp. red.) był jednym z najbliższych, ale dzięki wynikowi 2'27″, jaki uzyskałem w Q2, byłem szybszy niż ktokolwiek inny na tym torze. Miałem tu wielu świetnych rywali i podpisałem tam kontrakty z niektórymi z moich najlepszych wyścigów.

Czy Ty natomiast przeżyłeś trudne chwile?

Najwyraźniej w 2012 roku, kiedy podczas pierwszego wyścigu weekendu uderzyłem w barierki na krętym odcinku. Walczyłem o mistrzostwo z Alainem i Yvanem. To naprawdę kontrastowało z moim najlepszym momentem tutaj, w 2011 roku, kiedy wygrałem oba wyścigi weekendu (ale przegrałem w mistrzostwach o 3 punkty przez Yvana Mullera. Przyp. red.).

Ze wszystkich samochodów, którymi tu jeździłeś, który był Twoim ulubionym?

Najszybsza w 2014 roku była czerwona Łada w wersji Granta TC1. Jednakże, uwielbiam obecne samochody TCR z czysto wyścigowej perspektywy. Konkurencja jest niesamowita. Ale odczucia związane z samochodami TC1 były naprawdę wyjątkowe, trochę jak jednomiejscowy. No cóż, oczywiście Volkswagen Golf TCR bije na głowę wszystkie samochody, którymi tu jeździłem (śmiech, zwracając się do menedżera ds. komunikacji Volkswagen Motorsport. Przyp. red.).

A Twoje największe zwycięstwo?

Drugi wyścig 2012 roku, który wygrałem i który dał mi tytuł mistrza świata, na zawsze zapisze się w mojej pamięci. Po roku 2014, na poziomie osobistym, też nie jest źle!

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz