Tony Stewart, król Watkins Glen

Tony Stewart, startujący z trzynastej pozycji, był w stanie wrócić na okrążenia i wygrać swój piąty wyścig w Watkins Glen, trzeci w sezonie. Wyprzedził Marcosa Ambrose'a i Carla Edwardsa.

opublikowany 10/08/2009 à 22:19

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Tony Stewart, król Watkins Glen

Startując z pole position, Jimmie Johnson miał wyraźną przewagę na początku wyścigu, ale już na pierwszych metrach Kurt Busch dogonił go i objął prowadzenie. Za nim Denny Hamlin, zwycięzca zeszłego tygodnia w Pocono, przesunął się z trzeciego na drugie miejsce, wyprzedzając Johnsona. Trzykrotny mistrz Nascar, wyraźnie wolniejszy, nie ma. Niedługo potem wyprzedził go także Marcos Ambrose.

Na 18. okrążeniu gruz na torze zmusił sędziów do machania żółtą flagą. Większość kierowców skorzystała z okazji, aby odbyć pierwszą rundę pit stopów. Podczas nich Juan Pablo Montoya zranił mechanika Davida Ragana, uderzając go przy ponownym uruchomieniu. Nie wszyscy kierowcy wrócili do boksów, po ponownym uruchomieniu na czele wyścigu pojawi się nowa twarz: Marcos Ambrose przed Kaseyem Kahne i Reedem Sorensonem.

Niedługo potem David Stremme przeszedł przez trawę i wracając na tor, uderzył Jeffa Gordona i Kevina Harvicka. Żółta flaga pojawia się ponownie. Po ponownym uruchomieniu Marcos Ambrose utrzymał prowadzenie przed braćmi Busch, Kurtem i Kylem. Jednak starszy Busch pokonał Ambrose'a i ponownie objął prowadzenie, podczas gdy Stewart, który wystartował z trzynastej pozycji, wspiął się już na szóste miejsce, wyprzedzając Borisa Saida.

Marcos Ambrose, po czym Kurt Busch wrócił do boksów, a opiekun pole position Jimmie Johnson skorzystał z okazji i odzyskał prowadzenie. Na czoło wysunął się Tony Stewart, który wyprzedził Grega Biffle'a i zajął trzecie miejsce. Przed nim Kyle Busch pokonał Jimmiego Johnsona i objął prowadzenie w jednej trzeciej wyścigu. Opiekun pole position zdecydowanie nie stawia oporu rywalom i widzi, że Tony Stewart zajmuje drugie miejsce od niego. Po 40 okrążeniach Kyle Busch prowadzi przed Tonym Stewartem i Jimmie Johnsonem.

Na 42. okrążeniu kontrowersyjny Dale Earnhardt Jr nie zdążył zahamować i wjechał na żwir, ciągnąc za sobą Reeda Sorensona. Znów wywieszono żółtą flagę. Po ponownym uruchomieniu, w połowie wyścigu, Tony’emu Stewartowi udało się wyprzedzić Kyle’a Buscha i przejął kontrolę dzięki doskonałemu powrocie na okrążeniach. Nieco dalej, u bram Top 10, Juan Pablo Montoya rozpoczyna swój powrót, wyprzedzając Caseya Mearsa i Clinta Bowyera.

Na 55. okrążeniu Jimmie Johnson stracił kontrolę nad samochodem i obrócił się bez powagi, mimo utraty trzech miejsc. Z przodu Tony Stewart zjeżdża do boksów i przekazuje prowadzenie Kurtowi Buschowi. Po zatrzymaniu tego ostatniego, prowadzenie przejął David Stremme, zanim Scott Speed ​​objął prowadzenie.

Na 63. okrążeniu wywieszono czerwoną flagę. Samochody zatrzymują się na starcie po spektakularnym wypadku, który miał miejsce na dziewiątym zakręcie. Sam Hornish Jr, wypchnięty wyrwą od Kaseya Kahne, uderza w zewnętrzną ścianę, po czym jak szczyt wraca na tor. Uderza czołowo Jeffa Gorgona, a następnie uderza Jeffa Burtona.

Po 20-minutowym postoju samochody ruszyły ponownie, Scott Speed ​​wrócił do boksów i przekazał Kyle’owi Buschowi, który prowadził przed Tonym Stewartem i Marcosem Ambrose’em. Jednak młodszy Busch wyprzedził lidera rankingu Nascar 2009, który ponownie przejął dowództwo nad wyścigiem. Nieco później Kyle’owi Buschowi nie udało się zahamować podczas wchodzenia w zakręt i zobaczył, że Marcos Ambrose i Greg Biffle wykorzystali okazję, aby go wyprzedzić. W ciągu zaledwie kilku okrążeń awansował z pierwszego na czwarte miejsce.

Greg Biffle, człowiek, którego wszyscy gonią, ponieważ zajmuje dwunaste miejsce w klasyfikacji Nascar i tym samym jako ostatni kwalifikuje się do wyścigu o tytuł, szybko zostaje przejęty przez Kyle'a Buscha, a następnie Carla Edwardsa. Ten ostatni awansował na trzecie miejsce, wyprzedzając Buscha, który podczas uderzenia w boisko popełnił kolejny błąd.

Z przodu wszystko układa się dobrze dla Tony’ego Stewarta, który udowadnia, że ​​czuje się bardzo dobrze na torach szosowych. Kierowca Chevy ma krótką, ale wyraźną przewagę nad Marcosem Ambrose, również w dobrym nastroju po zwycięstwie w ten weekend w Nationwide.

Tony Stewart zakończył 90 okrążeń wyścigu Watkins Glen, przekraczając linię mety na prowadzeniu, odnosząc swoje trzecie zwycięstwo w sezonie, ważne zwycięstwo przed Chase. Wyprzedził Marcosa Ambrose'a, Carla Edwardsa, Kyle'a Buscha, Grega Biffle'a i Juana Pablo Montoyę, a ta dwójka umocniła się na swoim miejscu w pierwszej dwunastce klasyfikacji generalnej. Jeśli chodzi o Kyle’a Buscha, mimo trzech zwycięstw w sezonie, on wciąż zajmuje trzynaste miejsce.

« Na początku wyścigu nie byliśmy wystarczająco dobrzy, oznajmił Tony Stewart u stóp podium. Nie sądziłem, że mam samochód, który mógłby wygrać wyścig. Ale usztywniliśmy zawieszenie, samochód był lepszy. Podczas pit stopów chłopaki ciężko pracowali, straciliśmy tylko sześć miejsc w boksach. W niektórych fragmentach toru Ambrose był szybszy, był w stanie podjechać bliżej, ale nie martwiłem się zbytnio, tutaj jestem w swoim żywiole. » Dzięki swojemu zwycięstwu Tony Stewart mocno utrzymuje prowadzenie w klasyfikacji Sprint Cup i wykorzystuje szansę na zwycięstwo w wyścigu o tytuł. Ale Jimmie Johnson, rozczarowujący w ten poniedziałek, z pewnością nie powiedział ostatniego słowa.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz