Yann Ehrlacher: „Nie wykorzystujemy jeszcze w 100% tego, co mamy”

Dwukrotny mistrz WTCR (2020 i 2021) zajmuje 7. miejsce w nowych Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych. Za kierownicą nowiutkiego Lynk & Co 03 mierzy pracę, jaką należy jeszcze wykonać, aby zwyciężyć w roku 2023.

opublikowany 08/05/2023 à 17:06

Fabiena Gerarda

0 Zobacz komentarze)

Yann Ehrlacher: „Nie wykorzystujemy jeszcze w 100% tego, co mamy”

© Lynk & Co Racing

Jak przebiegł debiut TCR World Tour w Portiamo (2 X P7)

Czysty występ był całkiem niezły. Do regularnej walki w czołówce brakuje nam trochę. W odwróconej siatce udaje nam się, ale jest to trochę trudne. W kwalifikacjach wszystko jest w porządku. W wyścigu mieliśmy problemy z utrzymaniem tempa ze względu na deficyt V-max. Trzeba też przyznać, że dość szybko degradujemy nasze opony. Ze swojej strony zrobiłem wszystko, aby wywalczyć pole position na odwrotnej pozycji, ale popełniliśmy błąd w naszych obliczeniach, aby ustawić prawidłowy czas. Jesteśmy na 11. miejscu, 2 dziesiątymi miejsca w pierwszej dziesiątce, więc trochę szkoda. 

Czy przejście z Goodyear na Kumho to dobra decyzja? Czy zmieniła się filozofia wyścigów? 

Rzeczywiście opony są bardzo zużyte, a nasze ustawienia uległy znacznej zmianie. Są to mieszanki, które powodują częstsze blokowanie kół i są mniej tolerancyjne na połączone obciążenia poprzeczne i wzdłużne. Musieliśmy zatem zmodyfikować naszą technikę jazdy i ustawienia. Nie zmieniło to znacząco filozofii opon turystycznych. Spadek wydajności występuje mniej więcej w tym samym oknie, co w Goodyear. Jest całkiem spójny i mieści się pomiędzy tym, czego doświadczyliśmy w Jokohamie i Goodyear. W przypadku Lynk & Co musimy dodać to do faktu, że mamy nowy samochód z nowym zestawem aerodynamicznym, więc musimy dostosować się do tego nowego zestawu. 

Co się stało? Zderzenie z Santi Urrutią w pierwszym wyścigu. 

To naprawdę nie jest potyczka. Walczył z Tomem Coronelem, który minął wielkie wibratory do kiełbasek, przyjechałem z większą prędkością. Coronel, chcąc wrócić na tor, dotyka go. To go zdestabilizowało i próbując to skorygować, uderzył rakietą i zderzyliśmy się. Nasze 4 koła zderzyły się, po czym zawrócił w kierunku Coronela i dlatego coś zepsuło z lewego przodu. Nie mogliśmy zrobić wiele, aby uniknąć tego kontaktu, to na pewno bolesne, gdy zdarza się to z członkiem drużyny. Ale to początek sezonu, ważne jest, aby pokazać, że nie jesteśmy tu po to, aby zwalniać i ustąpić miejsca pierwszej osobie, która przyjdzie. Gdybym podniósł nogę, straciłbym trzy pozycje.  

Bez podium dla Alzatczyka, który zamierza poprawić swój strzał w Spa Francorchamps ©TCRSeries

 Nie zawsze była między wami świetna atmosfera. Czy w tym roku będzie dobrze? 

Wszystko poszło dobrze podczas przygotowań i testów przedsezonowych. Na pewno wprawiło to w lekki chłód. Na początku nie dogadywaliśmy się zbyt dobrze, ale jesteśmy dużymi chłopcami i mogliśmy omówić i przeanalizować wszystko, co się wydarzyło. Przejrzeliśmy wszystkie zdjęcia, sytuacja wydawała się nam obojgu jasna, wszystko zostało zresetowane. Musimy pracować ramię w ramię i nie mamy ze sobą żadnych problemów. 

Jak się sprawuje nowy samochód? Czy to postęp w porównaniu do starego? 

Na razie niezupełnie, ale poprawiliśmy pewne punkty niezawodności. Wydajność nie jest pierwszą kwestią, na którą zwrócę uwagę. Nie wykorzystujemy jeszcze 100% tego, co mamy w rękach. Mam nadzieję, że uda nam się tego dokonać w Spa Francorchamps.  

Czy koncepcja TCR World Tour polegająca na zmianie przeciwników w każdej rundzie będzie dobra? 

Na papierze nie jest tak źle, siatki są dobrze wypełnione, a na zdjęciach z wyścigu wyglądamy naprawdę dobrze. Mistrzostwa znów zajdą daleko. Główną ideą jest jak najszybsze ponowne zdobycie mistrzostwa na wzór WTCC. Tak właśnie dzieje się w kategoriach takich jak GT3. Wszyscy kierowcy biorą udział w zawodach Intercontinental lub World Challenge. Jeździmy po świetnych trasach. W Portimao mogliśmy zobaczyć różnicę poziomów pomiędzy światem a Europą. Mogę powiedzieć, że kiedy dotrzemy do Ameryki Południowej i Australii, zmierzymy się z facetami, którzy ścigają się na torach, które znają od podszewki, podczas gdy my zaczynamy od zera. To nieco wyrówna poziom i zaoferuje otwarte i konkurencyjne wyścigi. Koncepcja World Tour nabierze pełnego zasięgu.  

Jakie są ambicje Spa? 

Nie będziemy mieć złudzeń, do Spa przyjedziemy z prawdziwym deficytem prędkości maksymalnej, co w Belgii może być karalne. Będziemy jednak walczyć o ważne punkty. Może być trochę za wcześnie, aby mierzyć w zwycięstwo, ale uwierzcie mi, że szybko znajdziemy się w rytmie najlepszych. Po prostu wspaniale jest jeździć na dużych torach tego kalibru, ale filozofia mniejszych torów, jak w BTCC, również idealnie nam odpowiada. Jestem prawdziwym fanem torów takich jak Thruxton. 

Komentarze zebrane przez F.Gérarda

CZYTAJ TAKŻE > TCR World Tour: pierwsi zwycięzcy Norberta Michelisza i Santi Urrutii


Fabiena Gerarda

Szwajcarski nóż do sportów motorowych. Lubię rozmawiać o dyscyplinach cieni, które zasługują na wyświetlenie na światło dzienne. Specjalista od samochodów turystycznych (Supercars, DTM, TCR World Tour, BTCC)

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz
Paul Ricard – C2 PCCF 2024