Tiago Monteiro: „To ode mnie zależy, czy będę w tym grał od samego początku”

Portugalczyk będzie startował w swoim 14. sezonie w Pucharze Świata Samochodów Turystycznych. Jego kariera mogła zakończyć się w 2017 roku po bardzo poważnym wypadku podczas testów na torze w Barcelonie. Z siłą i determinacją Tiago wrócił do zawodów i w wieku 44 lat wykazuje motywację początkującego.

opublikowany 14/02/2021 à 16:03

Gonzalo Forbes

0 Zobacz komentarze)

Tiago Monteiro: „To ode mnie zależy, czy będę w tym grał od samego początku”

Nie jesteś przyzwyczajony do tak długiej bezczynności. Co robisz tej zimy?

Prawdą jest, że po raz pierwszy w naszej 24-letniej karierze nie jeździliśmy tak długo. Mam dużo zajęć tu i tam, więc nie jestem jak niektórzy piloci, którzy się nudzą. Nie widzę upływu czasu.

Dość wcześnie wiedziałeś, że Twój program sportowy z Hondą został odnowiony. Uspokajający?

Mówimy o tym już od września. To ciągłe pytanie; czasami podpisujemy dwuletnie kontrakty, ale najczęściej przedłużamy je rok po roku. Dobrze, gdy wiemy to wcześnie. Jestem zachwycony, że nadal mogę być częścią tej przygody. To będzie mój dziesiąty sezon w Hondzie. Moja relacja z marką wykracza poza wyścigi. Jestem globalnym ambasadorem, jestem obecny na prezentacjach nowych samochodów, biorę udział w rozwoju modeli wyścigowych itp.

Twój program obejmuje nie tylko WTCR, czy będziesz ścigał się także w 24-godzinnym torze Nürburgring?

Tak, i tego programu z Civic TCR zgłoszonego do 24-godzinnego wyścigu na Nürburgring, chcę tego bardziej niż czegokolwiek. Od dwóch lat wygrywamy naszą klasę.

Ta więź jest tym silniejsza, że ​​marka nigdy Cię nie opuściła po poważnym wypadku w 2017 roku…

Z psychologicznego punktu widzenia było to bardzo ważne dla mojego powrotu do zdrowia. Od początku mojego powrotu do zdrowia przedstawiciele Hondy zapewniali mnie o swoim wsparciu. Menedżerowie wyższego szczebla marki przyjechali z Japonii, aby spotkać się ze mną w Portugalii z tym zapewnieniem. Czujesz się gotowy na wszystko, żeby wrócić. Otrzymałam pomoc od specjalistów, którzy dzięki nim przyszli do mojego łóżka. Złożono mi ofertę niezależnie od tego, czy będę prowadzić samochód, czy nie, więc pozostanę przy marce. Nigdy wcześniej tego nie mówiłem, ale w roku, w którym wróciłem, czyli w 2019 roku, otrzymałem dwie bardzo poważne oferty od innych marek. Z szacunku i miłości do Hondy zdecydowałem się zostać. Przynajmniej tyle mogłem zrobić. Jeśli uda mi się zakończyć karierę w Hondzie, zrobię to.

Cały wywiad znajdziesz w AUTOhebdo nr 2298, dostępnym w wersja cyfrowa i w kioskach.

Gonzalo Forbes

Odpowiedzialny za formuły promocji (F2, F3, FRECA, F4...). Niesiony dzięki łasce Franco Colapinto.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz