Buemi, Grosjean, Vasseur: składają hołd Driotowi

Zmarł w wieku 68 lat w wyniku choroby na początku sierpnia 2019 r. Jean-Paul Driot odcisnął piętno na całym pokoleniu zawodników. Byli kierowcy, rywale i współpracownicy DAMS opowiadają swoje wspomnienia o założycielu jednego z najbardziej utytułowanych zespołów jednomiejscowych ostatnich 30 lat.

opublikowany 23/08/2019 à 10:49

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Buemi, Grosjean, Vasseur: składają hołd Driotowi

Sébastien Buemi, kierowca e.Dams w Formuła e od 2014

„W ciągu pięciu sezonów poznaje się siebie, zwłaszcza że Jean-Paul mieszkał niedaleko mnie, w Szwajcarii. Nasza relacja wykraczała daleko poza ramy zawodowe. Jestem więc bardzo wzruszony, bo w zespole powstanie luka, której nie da się zapełnić. Miał siłę, żeby wiedzieć, jak się otoczyć, delegować, dodać pewności siebie. Pozwolił ci wykonywać swoją pracę, ale wiedział, jak cię przeformułować, gdy tylko przekroczysz granice. Jest prawdopodobnie najlepszym szefem, jakiego miałem. Wiedział, czego potrzebuje kierowca i miał tę umiejętność, aby stworzyć idealne warunki psychologiczne, umożliwiające swobodną jazdę. I to nie przypadek, że ściągnął do siebie tak wielu pilotów F1.


Sébastien Buemi i Jean-Paul Driot na mecie London ePrix w 2016 r., Buemi i Renault e.Dams będzie zatytułowane. © DPPI / A. Guillemot 

Trzeba było go zobaczyć na torze, walczył dla swojego zespołu i nie poddawał się. Kiedy jesteś pilotem, Twoja motywacja wzrasta dziesięciokrotnie. Wszyscy w zespole, na każdym poziomie, kochali go. Pomimo obaw był nadal bardzo obecny i nadal stał na podium w Bernie. Czuł się lepiej niż ktokolwiek inny. wiem to opinie na temat rekrutacji Olivera Rowlanda w Nissan e.dams były podzielone. Był jednak pewien swojego ruchu i Oliver był najlepszym debiutantem sezonu.

Przed przybyciem do F1 spędziłem z nim część wakacji na Mauritiusie. Następnie powiedział mojej partnerce (Jennifer, obecnie jego żonie. Przyp. red.), że żałuje, że nigdy nie zaprosił mnie na przejażdżkę i że zrobi wszystko, aby to naprawić. Słowa, które słyszymy codziennie. Ale pod koniec 2013 roku, kiedy właśnie zaprezentowano projekt e.dams-Renault, odwiedził mnie podczas gali FIA i powiedział: „Musisz dla mnie jeździć! „. Dotrzymał słowa. Jan Paweł, stworzyłeś historię sportów motorowych, ale przede wszystkim byłeś moim przyjacielem. Jestem dumny, że dla Was pobiegłem i to zwycięstwo w Nowym Jorku było dla ciebie. Pozostawisz po sobie straszną pustkę. Spoczywaj w pokoju mój Jipi. »

François Sicard, dyrektor generalny DAMS

„Jestem bardzo emocjonalny. Ma to wpływ nie tylko na moje życie zawodowe, ale także osobiste, ponieważ Jean-Paul był inspiracją. Spotkałem go po raz pierwszy w Le Mans. Byłem studentem i widziałem dwa wspaniałe F3000, którzy prowadzili. Potem natknąłem się na tę „postać”, która od początku wydawała mi się bardzo imponująca, bardzo charyzmatyczna. Mówiłem sobie, że to świetny zespół i że wspaniale byłoby móc kiedyś pracować z takim szefem. Następnie rozpocząłem karierę w Renault Sport, występując jako zespół DAMS w World Series. Związaliśmy się.

A potem, nieco ponad osiem lat temu, Jean-Paul zadzwonił do mnie i powiedział, że chce, aby ktoś taki jak ja prowadził DAMS. Podczas pierwszej rozmowy powiedziałem Jean-Paulowi, że nie jestem pewien, czy będę w stanie pracować z nim i jego bardzo silną, czasem wulkaniczną osobowością. Ale on bardzo nalegał. W drugiej przypomniał mi, że dużo delegował, że pozwalał swoim zespołom pracować i że byli wobec niego lojalni. Co okazało się prawdą. Powiedziałem sobie wtedy, że DAMS to wspaniały liniowiec i że warto wejść na jego pokład. Cóż, zrozumiałem.


Jean-Paul Driot i François Sicard na torze Sepang (Malezja) w GP2 w 2016 r. © WRI2 / J.-F. Galeron

Z Jean-Paulem nawiązaliśmy prawdziwą więź. Zaufał mi i przez ostatnie kilka lat z wielkim sukcesem udało nam się zbudować wszystko, co mamy dzisiaj F2w Formule E, ale także w World Series. Te mistrzostwa były ważne, ponieważ opuszczałem Renault i bardzo chciałem wygrać tę serię, do której byłem zapoczątkowany, a Jean-Paul natychmiast powiedział banco. To niezwykła postać, prawdziwy lider, niezwykły zawodnik, jak mało kto, ale niezwykle szanujący konkurentów. Nigdy nie krytykowałby innych zespołów i szanował ludzi w branży, ponieważ wiedział, jak trudno jest tam występować.

W ciągu ostatnich kilku lat zebraliśmy wyjątkową grupę. Jean-Paul zawsze wiedział, jak wybierać właściwych ludzi i dobrze się otaczać. Jean-Paul był trenerem nie tylko pilotów. Dało to wielu osobom możliwość rozpoczęcia przygody ze sportem motorowym. To cała część mojego życia. »

Frédéric Vasseur, założyciel ART Grand Prix

„To punkt odniesienia, zawodnik, z którym walczyliśmy przez 15 lat. Bardzo często się złościliśmy, ale podobała mi się jego motywacja, ponieważ nie potrzebował wyścigu. Odniósł sukces gdzie indziej i robił to z pasji. Podzieliliśmy się fragmentem historii Formuły e, przechodząc od konkurenta do partnera. Zadało mi to poważny cios. »


Frédéric Vasseur, Nicolas Prost i Jean-Paul Driot w Spa-Francorchamps w 2011 r. © DPPI /   E. Vargiolu

Romain Grosjean, były pilot DAMS

„Był człowiekiem, który kochał wyścigi, kierowców i rozumiał ich. Zrobił znacznie więcej, niż nam się wydaje, dla francuskiego sportu motorowego. „Jeśli nie jesteś szczęśliwy, nie potrzebuję tego do życia” – powiedział. Zatem polityka i brudne sztuczki to nie jego bajka. Uratował moją karierę w momencie, gdy tego potrzebowałem.


Jean-Paul Driot i Romain Grosjean w GP2 w Stambule (Turcja) w 2011 r. © DPPI / F. Le Floc’h

Był tam, aby mi powiedzieć: „Zawieramy umowę, w której wygrywają obie strony. W 2011 roku pojedziesz ze mną, ja za wszystko płacę i chcę, aby zespół wrócił na szczyt. Był kimś, kogo naprawdę lubiłam i z którym spędziłam wspaniałe chwile. Cieszę się, że jakiś czas temu zjadłem z nim lunch i powiedziałem, jak bardzo jestem wdzięczny, że pozwolił mi wrócić do F1. »

Didier Calmels, były właściciel Larrousse-Calmels

„Jean-Paul i ja poznaliśmy się ponad 30 lat temu, kiedy był trenerem René Arnoux. Kiedy spojrzymy na liczbę tytułów, w których zdobył jednomiejscowy et liczbę kierowców, których sprowadził do F1…Dzięki ART GP DAMS jest punktem odniesienia w pojazdach jednomiejscowych we Francji, jeśli nie na świecie.


Didiera Calmelsa. © WRI2 / J.-F. Galeron

Zawsze podobało mi się w nim to, że zarządzał swoim zespołem jak poważny menedżer biznesowy i dlatego to przetrwało. Bardzo żałuję, że nie udało mu się przenieść tego do F1. Miał talent, aby to zrobić, ale nie chciał robić rzeczy połowicznie. Dyskretny, miał pasję głęboko w sercu. »

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)