Bez wątpienia zespół Hexis AMR był jednym z największych animatorów sezonu 2011 mistrzostw świata FIA GT1. Niestety, wyjątkowy występ Chin w Pekinie zakończył się okrutnym rozczarowaniem. Ale żołnierze Philippe'a Dumasa nie powiedzieli ostatniego słowa i przybędą do San Luis z wściekłością w żołądku. W ubiegłym roku drużyna z Nîmes skandalicznie zdominowała argentyńską rundę mistrzostw świata FIA GT1, odnosząc dwa zwycięstwa pary Makowiecki-Clairay. Aby mieć nadzieję na tytuł, w tym roku musisz być równie genialny. Ale Monako Clivio Piccione w to wierzy.
„Nie mogę się doczekać, aż będę w San Luis, – podkreśla kolega z drużyny Stefa Dusseldorpa. W zeszłym roku wszystko poszło nam znakomicie. Tor jest bardzo wymagający dla kierowców. Tor i to co go otacza nie pozostawia miejsca na najmniejszy błąd. Zrobię wszystko, żeby wygrać. Chcę podtrzymać nadzieje zespołu na tytuł. Zespół ma jeszcze szansę zostać mistrzem świata.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)