WRT nie zawsze może wygrywać. Zwycięski zespół belgijski w pierwszych dwóch wyścigach sezonu był w stanie odnieść trzeci sukces z rzędu dopiero w niedzielny poranek.
Timur Bogusławski to czuł. Rosjanin związany z Raffaele Marciello pozwolił AKKA-ASP wygrać drugi wyścig weekendu, nie bez cierpienia.
Startując z pole position i spokojnie przez większą część wyścigu Mercedes-AMG GT3 nr 88 złapano piętnaście minut przed końcem…. Przez WRT. Japończyk Ryuichiro Tomita w Audi nr 31, będącym jedną z niespodzianek weekendu, posunął się nawet do dotknięcia tyłu Mercedesa.
Ale Tomita miał także za sobą presję ze strony Luca Stolza w Mercedesie Haupt Racing. Skończyło się na tym, że nie wykorzystał rzutu rożnego i stracił pięć miejsc. Ta różnica pozwoliła Boguslavskiemu odetchnąć i poprowadzić wyścig do końca.
Za kulisami AKKA-ASP musiała zacisnąć zęby. Od początku weekendu Rosjanin miał kłopoty, uniemożliwiając drużynie naprawdę odgrywanie czołowych ról. Tym razem trzymał.
Z tyłu drugi Mercedes w rękach Stolza i Maro Engela.
Podium uzupełnia Saintéloc Racing Audi R8 LMS GT3 Evo prowadzone przez Christphera Haase'a i Arthura Rougiera. Francuz w szczególności ładnie wyprzedził kierowcę WRT Charlesa Weertsa i zajął trzecie miejsce.
Belgijski zespół plasuje swoje samochody na czwartej i siódmej pozycji. Dobry wynik, choć bez odejścia Tomity można było spodziewać się lepszego wyniku.
Inni są bardziej rozczarowani. Myślimy o Bentleyu z zespołu CMR. Nelson Panciatici, który wystartował z dziewiątej pozycji, przesunął się, aby spotkać się ze swoim „przyjacielem” z poprzedniego dnia, Driesem Vanthoorem, który zajął szóste miejsce. Jednak śmiały atak Francuza nie powiódł się, stracił miejsca. Vanthoor całkowicie przeciął szykanę, aby uniknąć wyprzedzania i przede wszystkim dać sobie trochę powietrza. Ten manewr mógł kosztować go karę.
Uciekł, w przeciwieństwie do Tech 3 Racing Lexusa RCF GT1. Ofiara awarii silnika w pierwszym wyścigu Aurélien Panis opuścił boksy w niedzielę rano. W drodze powrotnej nawiązał kontrowersyjny kontakt z mercedesem nr 1 AKKA-ASP, który wjeżdżał w barierki. Manewr kosztował przejazd.
Te dwa samochody są przeklęte weekendu, ponieważ Mercedes został już trafiony harpunem w pierwszym wyścigu.
W kolorze srebrnym ostatecznie zwyciężyli Steven Palette i Simon Gachet za kierownicą Saintéloc Racing Audi. W Pro-Am zwycięstwo należy do Ferrari AF Corse autorstwa Louisa Machielsa i Andrei Bertoliniego.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)