Pomiędzy wypadkiem na Monzy w WIĄZY i początek sezonu w Puchar Europy w sprincie GT World Challenge w ten weekend na Magny-Cours minęły prawie dwa lata, zanim zobaczyłem Leo Roussel w dużym programie sportów motorowych.
Zmuszony do długiej rekonwalescencji po kontuzji kręgosłupa, mistrz ELMS z 2017 r. nie znalazł miejsca do siedzenia od czasu swojej nieszczęścia we Włoszech, ale w tym roku był w stanie odbić się od stołu dzięki pomocy Wyścigi Saintélocrównolegle z działalnością trenerską.
Powrót będzie polegał na występie w pięciu rundach Pucharu Sprintu w Audi R8 LMS GT3 Evo z Saint-Etienne wspólnie z Christopherem Haase.
„Zaczynało to zająć dużo czasu, przyznał na padoku Léo Roussel. Pierwsze miesiące były trudne, bo był to pierwszy poważny wypadek związany z hospitalizacją. To cios dla morale, ponieważ nie wiedziałem, czy będę w stanie wrócić i być na 100% w samochodzie.
Miałem szczęście, że byłem dobrze otoczony, a to było bardzo ważne. Ale nigdy nie wolno się poddawać i zawsze walczyć.
Miałem możliwości w LM P2, ale budżety były dla mnie trudne do zebrania. Zwróciłem się do GT poprzez mojego byłego inżyniera, z którym wygrałem w LM P2 w 2017 roku i który powiedział mi o możliwościach w Saintéloc.
Chciałem tylko jednego: wrócić za kierownicę, ponieważ nadal jestem pełen pasji. Niezależnie od tego, czy jest to prototyp, czy GT… najważniejszy jest samochód. Skorzystałem więc z okazji i bardzo szybko przeprowadziłem testy w Walencji w Hiszpanii.
Dzięki temu mogłem poznać zespół i świat GT, co jest totalnym odkryciem. Udało mi się w ten sposób zdekonstruować uprzedzenia na temat kategorii, w której wyobrażamy sobie ciężki samochód, który nie hamuje. To prawdziwy samochód wyścigowy.
Bardzo szybko poczułem się komfortowo, chociaż musiałem popracować nad hamowaniem i używaniem nowych opon Pirelli. Chodzę do dobrej szkoły z Christopherem Haase, trochę jak z Mikołaj Lapierre w proto. Dzieli się informacjami i wykłada karty na stół. »
Léo Roussel będzie miał tę zaletę, że dobrze zna tor Magny-Cours, a także nocny wyścig, będący jedną ze specyfiki spotkania Nivernais w ramach GT World Challenge Europe Sprint Cup, w serii sprintów uważanej za jedną z najcięższych i dość daleko od wydarzeń wytrzymałościowych, które dobrze zna mieszkaniec Marcoussis (Essonne).
Wytrzymałość może być częścią przyszłości Léo Roussela, który nie kryje swoich pragnień na przyszłość. „To pozostaje pierwsze podejście, a reszta niekoniecznie będzie obejmować proto. Dlaczego nie Le Mans, dlaczego nie Spa, dlaczego nie mistrzostwo Wytrzymałość Puchar?
Rozumiem, że proto ewoluowało i że budżety wzrosły, ale nie mogę teraz tego zebrać w jedną całość. Jeśli zaproponują mi miejsce, poszukam, ponieważ pozostaje ono prototypowe i to, co zawsze robiłem od najmłodszych lat. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)