Jean-Baptiste Ley, dyrektor WTCR: „Nie, WTCR nie umiera”

Ponieważ Lynk & Co opuszcza WTCR, obecnie na starcie pozostało tylko 12 samochodów. Jednak Jean-Baptiste Ley, dyrektor WTCR, jest przekonany, że mistrzostwa pozwolą pokonać ten trudny etap.

opublikowany 06/08/2022 à 15:30

Tomek Trichereau

0 Zobacz komentarze)

Jean-Baptiste Ley, dyrektor WTCR: „Nie, WTCR nie umiera”

Jean-Baptiste Ley uciszył pogłoski o potencjalnym zakończeniu WTCR w 2022 r. ©Photo Paulo Maria / DPPI

Na marginesie konferencji prasowej zorganizowanej w Anneau du Rhin po odejściu Lynk & Co, Jean-Baptiste Ley, dyrektor WTCR, wrócił do AUTOhebdo w związku z pogłoskami o potencjalnym zakończeniu Pucharu Świata pod koniec sezon. 

Jean-Baptiste Ley, jesteśmy na obwodnicy Renu, na galerii będziemy mieli dwanaście samochodów. Wydaje mi się, że wcale nie jest tak, jak mogłeś sobie wyobrazić?

Więc nie, oczywiście nie wyobrażaliśmy sobie takiego scenariusza. Zwłaszcza, że ​​dwóch z pięciu pilotów linii lotniczych, Lynk & Co, Yan i Yvan, to miejscowe dzieci. Prawdą jest więc, że decyzja podjęta w ostatniej sekundzie przed startem jest bardzo zaskakująca. Było to nieoczekiwane w tym sensie, że dyskusje pomiędzy Cyanem, FIA i WSC, były bardzo konstruktywne. I to aż do dziesięciu dni. Dziesięć dni temu zaproponowano rozwiązanie, które zostało dobrze przyjęte i dobrze przyjęte przez Cyan. Oczywiście daleko nam było do wyobrażenia sobie tej decyzji, którą i tak szanuję, ponieważ zawsze szanujemy decyzje. Oczywiście jest to niespodzianka, która nie ma większego wpływu na weekend, zwłaszcza dla fanów, którzy przyszli zobaczyć lokalną gwiazdę. Jednakże z pewnością mamy dwanaście samochodów, ale dwunastu z dwunastu najlepszych kierowców samochodów turystycznych na świecie. Nie mam wątpliwości, że występ w ten weekend będzie niesamowity. Informacje zwrotne, jakie otrzymaliśmy od kierowców na torze i od reszty, są obecnie raczej pozytywne, po przeprowadzeniu dwóch sesji testowych w poprzednie dni i dzisiejszej porannej. Więc tak, nie mam wątpliwości, że w ten weekend nadal będzie to bardzo dobre wydarzenie.

Czy jest powód do obaw o przyszłość Pucharu Świata Samochodów Turystycznych, czy nie? 

Więc tak, rzeczywiście sezon 2022 był niezwykle trudnym sezonem. To jeszcze nie koniec. Myślę, że zgromadziliśmy cały szereg trudności, o których daleko nam było sobie wyobrazić po wyjściu z kryzysu Covid-2021, który nadal istnieje, ponieważ zmusił nas do odwołania naszej kampanii w Azji i kryzysu na Ukrainie, który spowodował utratę Soczi, które było wcześniej wspaniałe wydarzenie zamykające sezon XNUMX i problemy z oponami, które pojawiły się w tym sezonie. Więc tak, rzeczywiście mieliśmy w tym sezonie wiele trudności. Mimo wszystko i tak byliśmy już w stanie, z kalendarzowego punktu widzenia, zareagować na te odwołania, przy których byliśmy całkowicie niezależni. Zrekompensowaliśmy to występem w ten weekend w Anneau du Rhin podwójnym wyścigiem w Vallelunga. Zrobiliśmy wszystko, aby utrzymać opłacalny i atrakcyjny sezon przez cały sezon.

Mamy teraz, przesłany już do FIA, poprawiony kalendarz na koniec sezonu, który ma zastąpić kampanię azjatycką, z nowościami, które, jestem pewien, będą bardzo dobrą niespodzianką. Propozycja ta została już w ostatnich dniach zatwierdzona przez Komisję Samochodów Turystycznych. W poniedziałek zostanie on przedłożony Radzie Światowej. Planujemy więc publikację w przyszłym tygodniu. To już jest realny sygnał, że pomimo trudności sezon 2022 wciąż trwa i zakończy się wysokim akcentem. Rozpoczęliśmy już także dyskusje, aby móc mieć więcej samochodów na starcie i zrekompensować późny start Lynk & Co. A zatem naszym celem jest zakończyć ten sezon dwoma niesamowitymi rundami z dużą liczbą samochodów wystarczyło, aby zapewnić widowisko na poziomie WTCR. Więc nie, WTCR nie umiera. WTCR przeszedł trudności, które go wzmocnią i mamy już bardzo jasną wizję tego, co zrobimy w 2023 roku z kalendarzem godnym Pucharu Świata, terytorium obejmującym większość planety z różnymi kontynentami, kilkoma małymi zmiany w regulaminie i pewne zmiany w strukturze mistrzostw mające na celu ułatwienie nowym zespołom dostępu do WTCR w celu maksymalizacji stawki. Wszystko to jest jasne w mojej głowie, zostało już przekazane FIA ​​i WSC. Jesteśmy co do tego zgodni i wszyscy jesteśmy przekonani, że wniesie to wiele do WTCR w 2023 r., które w każdym razie przetrwa ten kryzys i powróci do poziomu, na jaki zasługuje.

CZYTAJ TAKŻE > Do kolejnego kalendarza WTCR na 2022 rok zostaną dodane dwie nowe daty

Mówiłeś o nowych potencjalnych konkurentach. Niedawno to widzieliśmy Toyota zbudował samochód, MG zaprezentował także nowy samochód. Wyobrażam sobie, że są to producenci, zespoły, które będziesz starał się przyciągnąć, aby do ciebie dołączyły.

Oczywiście prowadzimy już rozmowy z pewnymi nowymi zespołami i niektórymi nowymi producentami. Kluczem jest jak najszybsze udostępnienie planów na 23-tkę, aby całkowicie rozwiać wszelkie wątpliwości, jakie niektórzy mogą mieć co do przyszłości WTCR. Oczywiście w tej chwili toczą się dyskusje i naszym interesem jest uczynienie mistrzostw tak atrakcyjnymi, jak to tylko możliwe dla kierowców, zespołów i menadżerów.

Jak powiedziałeś na konferencji prasowej, szanujesz tę decyzję, nawet jeśli nie do końca się z nią zgadzasz, w każdym razie czujesz się trochę zakładnikiem tej decyzji. Czy warto zabrać je ze sobą w przyszłym roku?

Tak, w każdym razie nie możemy zaniedbać zaangażowania firm Lynk & Co i Cyan w ciągu ostatnich lat. Brali udział w tworzeniu mistrzostw, więc prawdą jest, że wiadomość o wycofaniach w ostatniej chwili jest bardzo niefortunna. W ten sposób jest to przedmiotem dyskusji. I jak mówiłem wcześniej, nikt nie wie dokładnie, jakie będą plany Lynk & Co w najbliższej przyszłości. Jednak z naszego punktu widzenia nadal warto kontynuować dyskusje, aby osiągnąć ogólny rozwój, który zadowoliłby zwrot Lynk & Co.

Czy hybryda, która powinna pojawić się w przyszłym sezonie, będzie dobrym standardem i przyciągnie wiele osób?

Oczywiście, jako promotorowi mistrzostw, trudno mi odpowiadać w zastępstwie organów regulacyjnych sportowo-technicznych, którymi są WSC i FIA. Zatem oczywiście poprzemy decyzję, która zostanie podjęta w sprawie ewolucji technicznej mistrzostw i potencjalnego przejścia na hybrydę. Ale oczywiście, jeśli strony się zgodzą i taki będzie kierunek technicznej ewolucji mistrzostw. Oczywiście wśród promotorów możemy jedynie pozytywnie przyjąć tego typu rozwój.

Komentarze zebrane przez Fabiena Gérarda.

CZYTAJ TAKŻE > Organizatorzy WTCR pracujący nad powrotem Lynk & Co w 2023 r

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz