Wyzwanie wytrzymałościowe Paul Ricard Proto 6H: CD Sport miażdży wszystko!

Jadąc do Paul Ricard nikt nie przypuszczał, że 30 maja będzie tym dniem
najgorszy dzień w Prowansji od miesięcy. Deszcz padał od rana do wieczora i samochód bezpieczeństwa musiał zamieszkać na torze, aby chronić zawodników.

opublikowany 01/06/2014 à 19:44

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Wyzwanie wytrzymałościowe Paul Ricard Proto 6H: CD Sport miażdży wszystko!

Dlatego też podczas ulewnych opadów rozpoczął się wyścig wytrzymałościowy Protos. Po dwóch okrążeniach w trybie samochodu bezpieczeństwa, na czele wyścigu ruszyły zawodniczki z trzema Normami z ekipy CD SPORT. Wymarzona sytuacja dla kierowców Claude’a Dégremonta. Zespoły Palmyr i TFT nie widzą jednak w ten sposób scenariusza tego wyścigu. I atakują bez zwłoki. Niestety, Norma TFT nr 6 Bruno Bazauda jedzie trochę twardo, obraca się i gaśnie. Szkoda, że ​​w sześciogodzinnym wyścigu, który dopiero się rozpoczynał, był wówczas czwarty. Dlatego wyścig został wznowiony w oczekiwaniu na powrót samochodu do boksów pod wpływem samochodu bezpieczeństwa.

Po godzinie wyścigu druga Norma TFT (Capillaire/Cavailhes/Gelin) wykonała część zaplanowanych prac i była na trzeciej pozycji. Jednak najlepiej spisał się Norma Palmyr z Davida Zollingera, która ukończyła swoje 25. okrążenie na drugiej pozycji. Dla panujących Mistrzów czas na zemstę! Ale bądź ostrożny: po dwóch godzinach wyścigu nadal pada deszcz, któremu towarzyszą gwałtowne burze, a na czele nadal prowadzi CD Sport Norma, nr 32. Dwóch pozostałych Protosów z zespołu znajduje się na 3. i 4. pozycji. Jest to numer 1, który jest wkładany pomiędzy wiodącą Normę a TFT. Po dwóch godzinach wyścigu nadal padał deszcz. Hierarchia liderów nie ulega zmianie, a z tyłu zostaje młody Timothé Buret, podobnie jak to miało miejsce w Le Mans. Awansuje na siódmą pozycję. W pierwszej szóstce znajdują się cztery CD Sport i... Samochód bezpieczeństwa wraca na tor na 3 godziny 35 przed końcem wyścigu. Strategia wybranego zespołu Palmyr polega na doprowadzeniu samochodów 1 i 2 do alei serwisowej. Wyścig rozpoczął się ponownie o 3:33 i... #1 zakręciło się! Za kierownicą zasiada Thomas Dagoneau. Norma #TFT #6 prowadzona przez Jean-Lou Rihona robi to samo i gaśnie, natomiast Thomas Accary na numerze 30 osiąga najlepsze czasy na torze i robi wrażenie na wszystkich. Następnie przyszła kolej na Yanna Clairay’a, kolegę z drużyny Trouilleta/Gauvina, aby zakończyć działalność. Na szczęście utrzymuje 12. pozycję.

Zbliżając się do połowy wyścigu, numer 30 wyprzedził numer 1 i zajął drugą pozycję, tuż przed... Samochód bezpieczeństwa powrócił na tor po raz trzeci z powodu zbyt dużych opadów deszczu. Wydarzenie zostanie wznowione na nieco ponad dwie godziny. Następnie odnotowaliśmy przystanki w alei serwisowej dla Normy CD SPORT nr 32 i nr 30, podczas gdy numer 1 zebrał się w sobie, dogonił i objął prowadzenie. Z kolei CD Sport tak tego nie widzi. Wszyscy wracają do walki i 30 minut przed końcem numer 30 w pełnym ataku nie trafia i mija lidera – 8 z TFT i Vincenta Capillaire’a – przy szykanie, przekraczając ją. Wrócił na swoje miejsce bezpodstawnie wywalczone, zaś zdecydowanie pechowy numer 1 został potrącony na torze przez najlepszego Ligiera, numer 17 prowadzonego przez Paula Lafargue'a.

A następnie, 20 minut przed metą, 30. miejsce Nicolasa Berauda w końcu wyprzedza Cavailhesa nr 8, który jednak nie pozwala mu uciec i na przedostatnim okrążeniu traci 2 sekundy. Ale dramat! 8 zatrzymuje się przy pompie paliwa i traci wyścig oraz jakąkolwiek nadzieję na podium, kończy na 4. miejscu!

Jest to zatem dublet CD Sport z numerem 30 Accary/Foubert/Beraud, za którym plasuje się młody Pialat/Dannielou i samochód nr 2 zespołu Palmyr, Buret/Vaglio/Giors. W kategorii skupiającej załogi bezzałogowe Elite walka trwała do samego końca i ostatecznie zwyciężyli Włosi Biffis/Rinaldi na Tatuusie, przed dziewczętami na Juno Reader/Haigh oraz ojcem i synem Lafargue na Ligierze.

0 Zobacz komentarze)