Wilfried Merafina: „Wersja na rok 2024 zmierza we właściwym kierunku”

Uruchomienie sezonu 2024 zostało przesunięte o miesiąc, aby zaadaptować nową generację silników prosto ze Stanów Zjednoczonych. Niedawno przetestowany na torze Magny-Cours w około trzydziestu samochodach, ten nowy moduł wykazał wzorową niezawodność.

opublikowany 09/04/2024 à 10:21

Dominik Dricot

0 Zobacz komentarze)

Wilfried Merafina: „Wersja na rok 2024 zmierza we właściwym kierunku”

Fot. S. Azemard

Wilfriedzie Merafinie, jak oceniasz te testy?

Przede wszystkim jestem dumny, że zespoły i kierowcy zrozumieli powód przesunięcia rozpoczęcia mistrzostw o ​​miesiąc. Pierwsze spotkanie miało odbyć się pod koniec marca w Magny-Cours, ale zamieniliśmy je w sesję docierającą, ponieważ spóźniliśmy się z dostawą nowych silników o 21 dni. Pochodzą z Detroit (Stany Zjednoczone), a podróż statkiem trwała trzy tygodnie dłużej niż oczekiwano. Na domiar złego odprawa celna, która zwykle trwa cztery godziny, ciągnęła się cztery dni. Na potrzeby testów, które odbyły się na torze Magny-Cours w dniach 29 i 30 marca, nasze zespoły zmontowały 28 silników w trzy dni! W tym kontekście z radością stwierdzam, że nie napotkaliśmy żadnych większych problemów. Chociaż większość samochodów ruszyła po raz pierwszy z pit-stopu do boksów, jedyne problemy dotyczyły elektroniki. Łatwe rzeczy do naprawienia. Krótko mówiąc, po dwóch dniach testów widzę, że Lamera Cup w wersji 2024 zmierza w dobrym kierunku. Nasi klienci są zadowoleni.

Czy trzeba modyfikować te silniki?

Tak. Przybywają w konfiguracji amerykańskiej; musimy je dostosować. Szczególnie jeśli chodzi o skrzynkę elektroniczną. Trzeba także dołożyć rozrusznik, alternator i wymienić miskę olejową na mniejszy model. Co odpowiada około pięciu godzinom pracy na silnik. Moglibyśmy je zamówić w Europie, ale ich koszt jest od 4 do 000 euro droższy za silnik. W ten blok wyposażany jest Mustang w Stanach Zjednoczonych, który kosztuje jedyne 4 500 dolarów (30 000 euro. Przyp. red.). We Francji ten silnik jest mocno opodatkowany, a samochód jest wart dwa razy tyle. Oznacza to, że na naszych drogach widzimy bardzo niewiele Mustangów.

Dlaczego zmieniłeś silnik?

Ponieważ poprzednia jednostka (2,5 litra, 5 cylindrów i 325 koni mechanicznych. Przyp. red.) dobiegała końca. Ten jest lżejszym, bardziej kompaktowym i mocniejszym 2,3-cylindrowym silnikiem o pojemności 4 litra. W Magny-Cours skonfigurowano go w wersji o mocy 350 koni mechanicznych, jednak z łatwością może on bez problemu wzrosnąć do 500 koni mechanicznych, ale nie byłoby to rozsądne. Lamera przeznaczona jest przede wszystkim dla panów, z których część dopiero zaczyna przygodę ze sportami motorowymi. Ze względu na cenę samochody są wyposażone w konwencjonalne opony. W zasadzie silnik ten może pracować na etanolu, jednak niektóre kraje odwiedzane przez Lamera Cup, jak np. Hiszpania, nie są w stanie zapewnić nam tego biopaliwa. Niemcy i Portugalia również nie są wygrane.

Czy potwierdzacie, że pierwsza impreza odbędzie się na Lausitzring?

100%, od 3 do 5 maja! Ten sezon zapowiada się nieźle. Jeśli chodzi o spotkanie w Magny-Cours, zostało ono przełożone na 28 i 29 września. Powinniśmy liczyć na około trzydzieści samochodów, co w obecnej sytuacji nie jest złe. Będziemy mieli dwa nowe zespoły z Holandii i Belgii. Są też ludzie, którzy do nas wracają, bo formuła jest tańsza od dyscypliny, którą wcześniej zasmakowali.

Gdzie jesteś z projektem Lamera GT4?

Dwa zespoły nadal rozwijają tę koncepcję. Jest to przede wszystkim wersja TCR, która ma być dostosowana do interesujących nas wydarzeń Creventic. Samochód powinien jeździć w środku sezonu.

CZYTAJ TAKŻE > Théo Pourchaire: „Puchar Lamery to dobra formuła dla amatorów”

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz