Grand-Am – finał pełen napięcia w Lime Rock

W przyszłym roku Grand-Am i ALMS połączą się, tworząc USSC. Czas pokaże, kto będzie ostatnim mistrzem Grand-Am przed rozpoczęciem nowej ery.

opublikowany 27/09/2013 à 10:12

Villemanta

0 Zobacz komentarze)

Grand-Am – finał pełen napięcia w Lime Rock

amerykański Le Mans Series i Grand-Am przygotowują się do połączenia, aby dać początek United SportsCar Championship, mistrzostwom, których najważniejsza kategoria będzie łączyć LM P2, DP i DeltaWing (zobacz pierwszy przegląd równoważności tutaj). Ale wcześniej skupmy się na roku 2013. Jeśli w ALMS mistrz jest już znany, a mianowicie Muscle Milk Pickett Racing i jego niemiecki duet Lucas Luhr-Klaus Graff, to nie jest tak w przypadku Grand-Am. Werdykt zostanie poznany w sobotni wieczór, po zakończeniu rundy finałowej, która odbędzie się w Lime Rock Park w Connecticut.

Przed tym wydarzeniem zamykającym nic nie jest rozstrzygnięte w prototypach Daytona. Zwycięzca dwóch ostatnich rund, Wayne Taylor Racing, ma nadzieję dogonić w klasyfikacji drużynowej Chipa Ganassi Racing, który ma 11 punktów przewagi. Przypominamy, że zwycięzca zgromadził 35 punktów. Chyba, że ​​ostatecznie wygrają Gainsco / Bob Stallings Racing lub Action Express, którym przypisano odpowiednio 293 i 291 jednostek.

Po stronie kierowców przewagę ma para Max Angelelli-Jordan Taylor, którzy ścigają się na pokładzie Wayne Taylor Racing Corvette DP nr 10. Oprócz ośmiopunktowej przewagi nad Scottem Pruettem i Memo Rojasem (Riley-BMW z Chip Ganassi Racing), para włosko-amerykańska ma na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu i może zadowolić się czwartym miejscem, aby zdobyć tytuł. . Ale destabilizacja posiadaczy potrójnego tytułu zajmie więcej czasu. Ten ostatni nie będzie miał jednak przewagi własnego boiska, gdyż trzy wyścigi rozgrywane na torze Lime Rock Park od jego wprowadzenia do kalendarza w 2010 roku wygrał… Wayne Taylor Racing. Nigdy nie udało im się osiągnąć lepszego wyniku niż siódme miejsce. Doskonała okazja do odwrócenia trendu. Jeśli te dwa duety są zdecydowanymi faworytami, to Alex Gurney-Jon Fogarty (Gaincsco / Bob Stallings Racing), Christian Fittipaldi (Action Express Racing) czy Alex Popow-Ryan Dalziel, którzy tracą odpowiednio jedenaście, trzynaście i dwadzieścia jednostek do liderów, mają nadzieję dobrze sobie radzić w grze.

Wreszcie w GT Si Andy Lally i John Potter (Porsche GT3 nr 44 od Magnus Racing) są na czele, sześciu kierowców wciąż może zdobyć laury.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz