Kiedy w 1976 roku narodziło się AUTOhebdo, Jean-Pierre Jaussaud miał już przydomek „Papy”. Ponieważ gdy zbliżał się do czterdziestki, Caennais nadal stawiał czoła młodym działam F2 w nadziei dotarcia do Graala: tej kierownicy F1 który zawsze mu odmawiał. Choć przydomek ten był czuły, był trochę niesprawiedliwy, ponieważ nigdy nie spotkaliśmy kierowcy tak młodego duchem jak Jean-Pierre. Urodzony 3 czerwca 1937 roku, syn hurtownika spożywczego odkrył sporty motorowe w latach pięćdziesiątych XX wieku, kiedy F1950 przyjechała na występy do Caen na torze Circuit de la Prairie. We Francji nie ma nic, co mogłoby pomóc młodym ludziom w rozpoczęciu pracy. Wolimy wysłać ich do Algierii... Dwadzieścia dziewięć miesięcy później Jean-Pierre może wreszcie rozpocząć pracę karting, jego 78 kg zmusza go do opracowania sposobu jazdy, który uczyni go jednym z najpiękniejszych stylistów swojego pokolenia.
La 2CV martyrisée dans les cols italiens à l’occasion de son voyage de noces avec « Fanchon » constitue également une excellente initiation. Les choses auraient pu en rester là pour le jeune responsable d’une société d’injection de plastique si un article vantant l’école de pilotage Jim Russell n’avait changé son destin. À Snetterton, en Angleterre. Il se révèle un excellent élève, mais au lieu des six courses promises, Russell lui suggère de s’inscrire à l’école qu’il prévoit d’ouvrir à Magny-Cours. Un mal pour un bien, car Shell récompensera le meilleur élève par une s
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)