6 Hours of Monza – WRT wciąż chce wierzyć w tytuł

Po katastrofalnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans WRT znalazło się w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o obronę tytułu. Belgijska drużyna nie poddaje się jednak.

opublikowany 07/07/2022 à 17:03

Walenty GLO

0 Zobacz komentarze)

6 Hours of Monza – WRT wciąż chce wierzyć w tytuł

Pomimo katastrofalnego 24-godzinnego wyścigu Le Mans, WRT nadal chce wierzyć w tytuł (fot. Thomas Fenetre / DPPI)

Do 24 godziny Le Mans, WRT stracił swój blask. Nietykalny od swojej koronacji w Sarthe w zeszłym roku, belgijski zespół rok później miał szereg problemów i żadnemu z trzech zgłoszonych samochodów nie udało się stanąć na podium na mecie. Numery 31 i 41 wracają w ten weekend do WEC podczas 6-godzinnego wyścigu na Monzy, czwartej rundy sezonu, podczas której belgijski zespół chce powrócić do sukcesów w swojej kategorii LM P2 i mieć nadzieję, że ponownie uwierzy w tytuł, na torze, na którym zdobył swoje pierwsze pole position w klasyfikacji generalnej mistrzostwa w 2021 roku za sprawą Charlesa Milesiego, który od tego czasu dołączył do zespołu Richard Mille Racing Team.

CZYTAJ TAKŻE > Nowy początek zespołu Richard Mille Racing na Monzy

„Zawsze chętnie jedziemy na Monzę, która nie bez powodu nazywana jest Świątynią Prędkości. W zeszłym roku, w naszym pierwszym sezonie w WEC, byliśmy tam szybcy i zdobyliśmy pole position, pamięta Vincenta Vosse, dyrektora zespołu. Miejmy nadzieję, że w tym roku będzie tak samo. Udowodniliśmy w Spa i Le Mans, że mamy świetny poziom osiągów, tutaj musimy przełożyć prędkość na świetne wyniki. Jeśli chodzi o mistrzostwa, jasne jest, że mieliśmy zły dzień w najgorszym wyścigu, w jakim mogło się to zdarzyć, czyli w Le Mans. Na trzy rundy przed końcem teoretycznie nic nie jest stracone, ale oczywiście nie jesteśmy w najlepszej sytuacji. Oznacza to, że mamy tylko jedną opcję: nie przejmować się tym, co robią nasi rywale i działać! »

„W zeszłym roku mieliśmy bardzo dobry wyścig na Monzy, byliśmy bardzo konkurencyjni, zdobyliśmy pierwsze pole position i bez małego błędu strategicznego wygralibyśmy wyścig, dodaje Robin Frijns. W tym roku wygraliśmy w Spa, a w Le Mans byliśmy rozczarowani, ale myślę, że mamy tempo, aby prowadzić. Czujemy pewną presję, aby zmniejszyć dystans do Joty, a celem jest zwycięstwo i jak największe zmniejszenie tej przewagi. » 

Aktualny mistrz WRT z numerem 31 rzeczywiście spadł na czwarte miejsce w klasyfikacji po Le Mans z 53 punktami. 24 jednostki za Jotą nr 38, która znajduje się na szczycie kategorii LM P2.

Walenty GLO

Dziennikarz. Reporter rajdowy (WEC, IMSA, ELMS, ALMS) i czasami F1 lub IndyCar.

0 Zobacz komentarze)