Hugues de Chaunac: „świetny zespół”

Pomimo wycofania Peugeota 908 z eksploatacji, zespół Oreca ukończył wspaniały 24-godzinny wyścig Le Mans, zajmując wspaniałe czwarte miejsce dla 01-AIM.

opublikowany 22/06/2010 à 09:39

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Hugues de Chaunac: „świetny zespół”

Zespół Audi wypuścił na początku sezonu model R15 plus, będący ewolucją modelu widzianego w zeszłym roku, menedżerowie Peugeot sport podjął decyzję, aby pomóc „własnym samochodom”, powierzyć czwarte 908 zespołowi Oreca w 24 godziny Le Mans. Samochód, który zdaniem Oliviera Quesnela dawał marce 25% szans na zwycięstwo i który został uwzględniony w strategii francuskiego producenta. Podczas tygodnia Le Mans lwica z Var stale zajmowała czołowe miejsca w tabeli czasu pracy, nie mając czego pozazdrościć swoim oficjalnym siostrom w zakresie czystych osiągnięć. Ostatni ocalały z klanu 908 i mający realną szansę na zdobycie podium, samochód w kolorze Mondriana będzie niestety zmuszony do porzucenia rzutu kamieniem przed metą, a V12 z kolei oddało ducha.

„Na początku jest to okrutne rozczarowanie, wyjaśnia szef zespołu Oreca Matmut. Po świetnym występie skierowaliśmy się w stronę podium. Przez długi czas utrzymywaliśmy się na drugim miejscu, zanim pojawił się problem ze skrzynią biegów. Potem w zawrotnym tempie wróciliśmy do Audi. Czujemy, że jesteśmy bardzo blisko podium i to boli. To rozczarowanie jest częściowo rekompensowane wydajnością Oreca 01: nasz własny prototyp zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej i pierwsze w Essence. Zespół spisał się podczas operacji bez zarzutu. Piloci również nie popełnili najmniejszego błędu. Wykonano mnóstwo pracy. Dzisiejszy występ pokazuje, że Oreca stała się świetnym zespołem, dobrze zorganizowanym i zdolnym do walki z dużymi producentami. »

Rzeczywiście w zespole nie mamy sobie nic do zarzucenia. Zespół po raz kolejny pokazał, że potrafi podejmować duże wyzwania. Jednak Le Mans pozostaje wyjątkowym wydarzeniem, testującym zarówno mężczyzn, jak i mechaników, podczas którego nie możemy kontrolować wszystkiego, co potwierdza Olivier Panis.

„Niestety, to wyścig, potwierdza Grenoblois. Na tym polega magia Le Mans, na tym polega trudność Le Mans. Przez całą imprezę walczyliśmy o podium. Oreca udowodniła, do czego jest zdolna. Zespół i inżynierowie wykonali świetną robotę. Piloci byli źli. Brakuje sukcesu. Nie tylko dla nas jest to trudne. »

Błyszczący od momentu pojawienia się w wytrzymałości, Mikołaj Lapierre po raz kolejny pokazał wszystkim ogrom swojego talentu. Już na początku wyścigu to na nim skupiły się wszystkie kamery telewizyjne, gdy młody Francuz po mistrzowsku odpierał ataki Allana McNisha, którego debiut w Le Mans datuje się na rok 1997.

„Zespół wykonał bardzo dobrą robotę, deklaruje mistrza A1-GP lat 2005-2006. Powiedzieliśmy, że w tym będziemy, pokazaliśmy to od początku do końca. Bez problemu ze skrzynią biegów walczylibyśmy o zwycięstwo. Oreca była doskonała w swoim działaniu i nikt nie miał nic do zarzucenia. Zasłużyliśmy na podium. Takie zatrzymanie się na 1 godziny przed końcem jest denerwujące i bardzo trudne do przełknięcia. Myślę, że zrobiliśmy wrażenie. Więcej, niż ludzie sobie wyobrażali. »

Robią wrażenie. To jest dokładnie to, co zrobił Loic Duval, który wyruszył w niedzielne południe, uzyskując czas 3:19:074, co pozostanie rekordem okrążenia tej 78. edycji. Szybki, niezawodny młody Francuz już po raz drugi w Sarthe zadziwił niejednego obserwatora.

„Wierzę, że możemy być tylko fatalistami: jak nie chce, to nie chce, ubolewa nad mistrzem Formuły Nippon z 2009 roku. Zespół miał doskonały weekend. Załoga także. Myślę, że mieliśmy bardzo dobry wyścig i dlatego porażka była tak gorzka. Jest rozczarowanie problemem skrzyni biegów, ale poddawanie się w ten sposób po tym, jak tak mocno powróciłeś do Audi, jest okrutne. Z drugiej strony, z pewnością będzie to bardzo mocny moment. Taka walka, będąc tak blisko mety, jest pełna emocji. Mam nadzieję, że w 2011 roku wrócimy silniejsi i zwyciężymy! »

Do roku 2011 jeszcze daleko. Ale taka próba wymaga miesięcy przygotowań. Do tego czasu trzy trójkolorowe drużyny odzyskają swoje tytuły mistrzowskie. Zanim w połowie lipca ponownie zasiądzie za kierownicą 908 z Nicolasem Lapierrem na 1000 km w Portimao, Olivier Panis będzie próbował powrócić do zwycięstwa we francuskich mistrzostwach GT3 w sobotę w Val de Vienne. Ze swojej strony Loïc Duval wrócił już za kierownicę w ubiegły weekend na torze Sepang podczas 4. rundy Super GT. Wyścig, na zakończenie którego wspiął się na trzeci stopień podium.

Pełną relację z 78. 24-godzinnego wyścigu Le Mans znajdziesz w swoim magazynie AUTOhebdo, który jest obecnie dostępny w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz