André Lotterer jest pod wieloma względami zagadką, nawet dla tych, którzy znają go blisko. Wydaje się, że ożywia go niewyczerpana energia. Jest wszędzie, cały czas, jakby nie mógł usiedzieć w miejscu: jeden dzień w Tokio, drugi w Ingolstadt na Hawajach, w Los Angeles? lub Nivelles, małe belgijskie miasteczko, w którym dorastał. I jeszcze. Dobra oszczędność jego ruchów i spokojny tok słów kontrastują z nadpobudliwością, jaką może sugerować jego harmonogram. W nadziei, że dowiemy się więcej na ten temat, postanowiliśmy złożyć krótką wizytę człowiekowi, który najwyraźniej ujawnił się światu sportu poprzez 24 godziny Le Mans. Jego statystyki w Sarthoise są zdumiewające: 7. miejsce za swój pierwszy udział w 2009 r. w zabytkowym Audi R10 TDI prowadzonym przez prywatny zespół (Kolles), 2. miejsce w 2010 r. za pracę w oficjalnym zespole na R15 plus i wreszcie zwycięzca obu najnowszych edycje z R18 TDI i e-tron quattro. Mało znany we Francji i prawie ignorowany w Niemczech, pomimo swoich występów i najciekawszej nietypowej kariery, André Lotterer pozostaje zagadką. Zdecydowanie.
Znajdź spotkanie André Lotterera autorstwa Romaina Bernarda w nowym numerze 1865 AUTOhebdo, dostępnym teraz w wersji cyfrowej na iPada, PC i Mac, klikając link jak i we wszystkich kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)