Pierwsze dwa wyścigi Signatech-Nissan, 12-godzinny wyścig w Sebring i 1000 km na torze Spa-Francorchamps, nie wywołały uśmiechu na twarzy francuskiej drużyny. Ale dzień próbny 24 godziny Le Mans udowodnił, że tempo LMP2 jest dobre, a załoga uzyskała najlepszy czas w swojej kategorii.
Franck Mailleux spodziewa się wyczerpującego wyścigu, nawet jeśli firma Signatech-Nissan przygotowała się najlepiej jak to możliwe do podwójnej rundy w Sarthe. „ Przed nami ważny tydzień”, potwierdza Bretończyk. „Od 1000 km w Spa cały zespół ciężko pracował, aby przygotować samochód. Przeprowadziliśmy test wytrzymałościowy na Magny-Cours, gdzie wszystko poszło dobrze. Będziemy mieli zestaw aerodynamiczny „Le Mans”, biorąc pod uwagę specyfikę trasy. ORECA 03 to samochód dość łatwy w prowadzeniu i przede wszystkim przyjemny. Zachowuje się trochę jak np jednomiejscowy. »
Malouinowie wiedzą również, że liczne niebezpieczeństwa mogą położyć kres ich rasie. „Tor jest długi i wszystko może się zdarzyć. Konieczne będzie jak najlepsze zarządzanie ruchem i dokładne zapoznawanie się z trajektoriami GT. Wszystko jest otwarte na zwycięstwo, a zużycie paliwa może być kluczem do wyścigu. Testy będą kluczowe, aby zobaczyć, na czym stoi nasza konkurencja. Mamy niezawodny samochód, a nasza załoga jest bardzo jednorodna, z Soheilem, który ma solidne doświadczenie w Sarthe, i Lucasem, który szybko uczy się, jak działa prototyp. »
Znajdź przewodnik AUTOhebdo 24-godzinny Le Mans 2011, aktualnie dostępny w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)