Tony Kanaan: „Nie jesteśmy tutaj, aby brać w tym udział”

Brazylijczyk z Chip Ganassi Racing w swoim debiucie w Sarthe oscyluje pomiędzy ostrożnością a ambicjami przed rozpoczęciem wyścigu.

opublikowany 16/06/2017 à 11:49

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Tony Kanaan: „Nie jesteśmy tutaj, aby brać w tym udział”

Ze szczytu jego amerykańskiego rekordu w IndyCar (mistrz 2004, zwycięzca Indianapolis 500 2013), ale także w Wytrzymałość w tym sukces w 24-godzinnym wyścigu Daytona w 2015 r., już w Chip Ganassi Racing, Tony Canaan nie jest początkującym sportem motorowym.

Jednak Brazylijczyk przybył w tym tygodniu do Sarthe, od którego zacznie grać, w roli debiutanta 24 godziny Le Mans W tym roku. Obecność dzięki paczce Sébastiena Bourdais w Fordzie GT nr 68, po wypadku Francuza podczas kwalifikacji do Indianapolis 500.

« Bieganie tutaj było jednym z marzeń mojego życia, Chciałem to zrobić na zawsze, Kanaan przyznał się do nas wczoraj przed drugimi kwalifikacjami. Wiedziałem, że będę miał szansę, ale na pewno nie w okolicznościach tego roku. Przez kilka lat byłem bardzo blisko tego zespołu i widziałem, jak na jego terenie, niedaleko części IndyCar, narodził się program Forda GT, a także widziałem, jak w zeszłym roku moi koledzy zwyciężyli. Kiedy Sébastien miał wypadek, Chip skontaktował się ze mną i byłem naprawdę zaskoczony. »

Marzenie kierowcy Chip Ganassi Racing IndyCar stało się teraz rzeczywistością. Obecność Tony’ego Kanaana w Le Mans nie będzie się ograniczać do prostego udziału. 2016-letni kierowca, zaangażowany w zwycięski samochód w GTE Pro w 42 roku, mimo braku doświadczenia w wyścigu Le Mans, zamierza wykorzystać swoje możliwości na pełnych obrotach.

„Nie jestem aż tak „przygotowany”, – podkreśla Kanaan. Dopiero dwa tygodnie temu dowiedziałem się, że przyjadę, a przegapiłem Dzień Testowy, ponieważ brałem udział w wyścigu IndyCar (w Detroit). Przygotowałem się jak mogłem. Przejrzałem regulamin, dwukrotnie oglądałem zeszłoroczny wyścig na kamerze pokładowej i w transmisji.

Od początku tygodnia (przed kwalifikacjami 2 i 3) przejechałem dwanaście godzin w symulatorze i dziesięć okrążeń. Mam nadzieję, że to wystarczy, aby mieć czyste przejazdy i dać moim kolegom z drużyny dobry samochód. W środę wieczorem zrobiłem pięć obowiązkowych nocnych okrążeń. Dla mnie trudnością nie jest bieganie w nocy, ale raczej procedury, które w przypadku Slow Zone różnią się od tych w Stanach Zjednoczonych.

W 24-godzinnym wyścigu każdy ma szansę. Patrząc na historię samochodu i zespołu, nasze szanse są 100%. Nie sądzę, że przyjechałbym, gdybym nie miał szans na wygraną. Nie jesteśmy tu po to, żeby brać w tym udział. Jesteśmy tutaj, aby wygrać. »

Jeśli 24-godzinny tor Le Mans jest nowością dla rodaka Salvadora de Bahia, znajomość Forda GT będzie dla Kanaana atutem. „To jedyna rzecz, jaką tu wiem w porównaniu ze wszystkimi niewiadomymi w Le Mans. Jest mi wygodnie, łatwo się prowadzi. Pasuje do mojego stylu jazdy.

Największą trudnością jest utrzymanie dobrego tempa. Czasami robisz dobry pierwszy sektor, jedziesz dobrze, ale wciąż pozostało wiele zakrętów. A jeśli popełnisz błąd w którymś z nich, stracisz wszystko i będziesz musiał poczekać kolejne cztery minuty, aby spróbować kolejnej dobrej rundy. To właśnie wymaga najwięcej czasu na adaptację. Trzeba iść na kompromis, żeby nie stracić czasu zdobytego w branży. Nie zamierzam kwalifikować się samochodem i nie mam presji, aby przejechać idealne okrążenie. Przede wszystkim muszę być konsekwentny podczas wyścigu. »

Tony Kanaan i jego koledzy z drużyny Dirk Müller i Joey Hand wystartują jutro z 12. pozycji w kategorii GTE Pro.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz