Na otwarciu weekendu składającego się z trzech wyścigów w The Bend Scott McLaughlin (DJR Team Penske) narzucił swoje prawo. Będąc już zwycięzcą na tym samym torze siedem dni temu, Nowozelandczyk zrobił to ponownie w tę sobotę i tym samym odniósł swoje 12. zwycięstwo w sezonie. Tytuł teraz do niego dociera.
Na The Bend ten pierwszy wyścig nie był łatwy dla Scotta McLaughlina. Rzeczywiście szedł łeb w łeb z Shane’em van Gisbergenem (czerwony Byk Holden Racing Team) przez całe spotkanie, a na mecie wyprzedził go zaledwie o sześć dziesiątych sekundy.
Startując z pole position, Scott McLaughlin szybko wystartował i umocnił się na pierwszym miejscu, a za nim szalała walka. Zagrożony powrotem Jacka Le Brocqa (Supercheap Auto Racing) lider mistrzostw zdołał się go pozbyć dzięki dobremu zatrzymaniu. Po zjechaniu do boksów okrążenie za rywalem Nowozelandczyk wyprzedził Australijczyka i nie spotkał go już podczas wyścigu.
Scott McLaughlin, wygodnie umiejscowiony na prowadzeniu, zauważył, że Shane van Gisbergen znacznie zmniejszył przewagę, spadając nawet do trzech dziesiątych na sześć okrążeń przed końcem. Pomimo tego groźnego powrotu kierowca DJR Team Penske nie poddał się i jako pierwszy przejął flagę w szachownicę.
Dzięki temu 12. sukcesowi w 2020 r. Scott McLaughlin jest bliżej niż kiedykolwiek zdobycia trzeciego tytułu mistrzowskiego z rzędu. W klasyfikacji kierowców ma 263 punkty przewagi nad Jamiem Whincupem i 499 punktów nad Cameronem Watersem. Drugi w tę sobotę Shane van Gisbergen jest czwarty, ze stratą 515 punktów do lidera.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)