Reszta pierwszej zachodniej trasy Monster Energy Nascar Cup Series uśmiechnął się Richard Childress Racing i Ryan Newman wczoraj na owalu Phoenix w Arizonie. Nieco nieoczekiwany sukces, który pozwala strukturze Richarda Childressa powrócić na najwyższy stopień podium po ponad dwóch latach bez zwycięstw, z których ostatni był zasługą Kevina Harvicka, już w Phoenix w listopadzie 2013 roku.
Był to natchniony wybór Luke’a Lamberta, głównego mechanika Ryana Newmana, który w dużej mierze zadecydował o losach wydarzenia. Newman pozostał na torze podczas końcowej neutralizacji niecałe dziesięć okrążeń przed metą, po wypadku Joeya Logano (Team Penske – Ford) i wrócił na czoło.
Pierwsze miejsce, które Newman utrzyma po ostatnim ponownym uruchomieniu pomimo zużytego zestawu opon i wytrzymaniu próby Kyle'a Larsona (Chip Ganassi Racing – Chevrolet), potrąconej przez Ricky'ego Stenhouse'a Jr (Roush Fenway Racing – Ford).
Ostatecznie zwyciężył Newman, przed Larsonem, liderem klasyfikacji generalnej i Kylem Buschem (Joe Gobbs Racing – Toyota). Za nimi podążali Fords of Stenhouse Jr, Brad Keselowski (Team Penske) i Kevin Harvick (Stewart-Haas Racing), który poprzedza Daniela Suareza (Joe Gibbs Racing – Toyota), Erika Jonesa (Furniture Row Racing – Toyota), Jimmiego Johnsona (Hendrick Motorsports – Chevrolet) i Denny’ego Hamlina (Joe Gibbs Racing – Toyota).
Relację z wydarzenia w Phoenix znajdziesz w numerze 2106 AUTOtygodniowo, dostępny dziś wieczorem w wersji cyfrowej, a od tej środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)