DAMS, 489 dni później

Wygrywając w tę sobotę pierwszy wyścig spotkania F2 w Jeddah, Marcus Armstrong pozwolił DAMS powrócić do sukcesów. Koniec głodu, do którego nie przyzwyczaił nas zespół Le Mans.

opublikowany 04/12/2021 à 16:33

Jeremy’ego Satisa

0 Zobacz komentarze)

DAMS, 489 dni później

Marcus Armstrong zapewnił DAMS pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. © Joe Portlock – Formuła 1/Formuła Motorsport Limited za pośrednictwem Getty Images)

489 dni. To jest czas pomiędzy poprzednim zwycięstwem DAMS w Formuła 2, nabyty na Silverstone 2 sierpnia 2020 r. dzięki Danielowi Ticktumowi i najnowszy, świeżo zebrany przez Marcusa Armstronga w Jeddah w tę sobotę. „Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ jest to nagroda za ogrom pracy wykonanej z kierowcami, powiedział nam dyrektor generalny DAMS François Sicard kilka minut po zakończeniu wyścigu. Minęło trochę czasu, odkąd zmieniliśmy test. To powrót na najwyższy stopień podium, który następuje po długim oczekiwaniu, powiedzmy bardzo odległym od naszych zwykłych standardów (uśmiech). Cieszymy się tym jeszcze bardziej, ale pamiętam, że jest to wyścig sprinterski i mam nadzieję, że startując w niedzielę z 9. pozycji, będziemy mogli powalczyć w czołówce w wyścigu głównym. , i potwierdzam wszystko to w Abu Zabi w przyszły weekend. »

W historii DAMS nie jest jedynym, który odblokował swój licznik. Ponieważ to zwycięstwo było jednocześnie pierwszym zwycięstwem nowozelandzkiego kierowcy Marcusa Armstronga w przedsionku wyścigu F1. " To jest fantastyczne– zwierzył się Nowozelandczyk na konferencji prasowej, bo to było trudne 8 miesięcy. W końcu mieć trofeum tego zwycięzcy, to wspaniałe uczucie! Przede wszystkim bardzo miło jest widzieć te wszystkie uśmiechy na twarzach klanu DAMS. To wspaniała nagroda za pracę wykonaną w tym roku. Z tego czy innego powodu wyniki nie zawsze były widoczne, ale na innych miejskich torach, takich jak w Baku czy Monako, byliśmy w stanie spisać się bardzo dobrze. Często zasługiwaliśmy na więcej. W ten weekend rozegraliśmy świetny wyścig 1 i nie tracę nadziei, że reszta weekendu będzie równie mocna. »

Wielki opór wobec Liama ​​Lawsona

Startując z drugiego miejsca na starcie, po zajęciu dziewiątej pozycji w kwalifikacjach, Armstrong w pierwszym zakręcie pokonał swojego kolegę z pole position, Liama ​​Lawsona (Hitech). Z tyłu miał imponującą przewagę przez cały wyścig, aż do ostatniego samochodu bezpieczeństwa, który interweniował cztery okrążenia przed końcem, kiedy Theo Pourchaire został uszkodzony. Kiwi musiało wówczas powstrzymać powrót Lawsona na dwa okrążenia, ale pomimo ogromnej presji ze strony rodaka, wicemistrz F3 Rok 2019 nie był do niczego.

Marcus Armstrong sprawił, że kolory DAMS zabłysły. © Zdjęcie: Lars Baron/Getty Images)

„Ten sukces jest dla nas bardzo ważny, zeznał po raz kolejny François Sicard. Pozwoli całemu zespołowi odzyskać pewność siebie. Ponieważ porażka sprawia, że ​​stale zadajemy sobie pytanie, a czasem nawet kwestionujemy rzeczy, których nie powinniśmy. Mamy dobry samochód, dwa miesiące przerwy między Soczi a dzisiejszym dniem pozwoliły nam dużo popracować z kierowcami, przeanalizować nasze niedociągnięcia i zobaczyć, czego nam brakowało, aby być bardziej wydajnymi. Znaleźliśmy sposoby pracy i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Z zewnątrz pokazuje to również, że potrafimy zareagować i podnieść się nawet po trudnym okresie. »

Sukces, który rzeczywiście nadchodzi we właściwym czasie, na tydzień przed zakończeniem mistrzostw, a zwłaszcza w czasie, gdy zespoły robią zakupy na rok 2022. Zaledwie 7. miejsce w rankingu drużyn i 12. w mistrzostwach kierowców wraz z Armstrongiem, DAMS ma pokazał, że jest w stanie zaoferować swoim kierowcom dobry samochód i ponownie zwyciężyć. „Teraz będziemy musieli szczególnie potwierdzić, jakkolwiek temperamentny François Sicard. Aby osiągnąć taki wynik w wyścigu głównym i mieć pewność, że nie będzie to błyskawiczna sytuacja. » Ma tę zaletę, że jest jasna.

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

0 Zobacz komentarze)